Szef włoskiej dyplomacji Paolo Gentiloni zaproponował model zastosowany w Tyrolu Południowym jako sposób rozwiązania konfliktu na wschodzie Ukrainy. W wywiadzie dla dziennika "La Stampa" potwierdził w środę sprzeciw Rzymu wobec wysłania broni dla Kijowa.
- Uważamy, że dostarczenie broni Ukrainie nie jest dobrym pomysłem. Mamy nadzieję, że negocjacje zakończą się sukcesem - oświadczył minister, odnosząc się do szczytu w Mińsku, który odbędzie się w środę po południu. Dodał: - Dla uporządkowania sytuacji wschodnich regionów przydatny mógłby okazać się nasz model Tyrolu Południowego.
Jak w Tyrolu
Niemieckojęzyczny w dużej części Tyrol Południowy ze stolicą w Bolzano (po niemiecku Bosen) do roku 1919 należał do Austrii, a następnie został wcielony do Włoch. Po dojściu Benito Mussoliniego do władzy w Rzymie, w Tyrolu doszło do poważnego konfliktu na tle narodowościowym z powodu przymusowej italianizacji tej krainy. W jej ramach zabroniono używania języka niemieckiego, zmienione zostały niemieckie nazwy geograficzne. Po wybuchu II wojny światowej wielu mieszkańców tych terenów opuściło je, a następnie wróciło po jej zakończeniu. Polityczny konflikt austriacko-włoski narastał, a towarzyszyły mu gwałtowne wystąpienia domagającej się większych praw miejscowej ludności przeciwko władzom Włoch, dochodziło do aktów terrorystycznych. Po kulminacji akcji sabotażowych i protestów w latach 60., władze w Rzymie zaoferowały Tyrolowi pakiet rozporządzeń gwarantujących dużą autonomię; dwujęzyczność nazw i nauczanie w języku niemieckim. Ostatecznie statut autonomiczny przyjęto w latach 70. Powstał autonomiczny region Trydent-Górna Adyga, który jest jednym z najbogatszych we Włoszech.
"Kontekst jest inny, ale..."
Minister Gentiloni zastrzegł na łamach "La Stampy": "kontekst jest inny, ale ja przedstawiłem nasz model Tyrolu Południowego". Jego zdaniem "możliwe jest znalezienie rozwiązania, które uszanuje suwerenność Ukrainy, zachowa jej granice i będzie respektować prawa mniejszości, jeśli Moskwa będzie mieć wolę polityczną, by je przyjąć". "Wszystko teraz zależy od decyzji Rosji" - dodał szef dyplomacji. Mówiąc o możliwości wysłania broni na Ukrainę, rozważanej przez USA, Gentiloni oświadczył: - Respektujemy idee i ewentualne decyzje Stanów Zjednoczonych, które są naszym największym sojusznikiem, ale eskalacja zbrojeń przyniosłaby mniejsze trudności (prezydentowi Rosji Władimirowi) Putinowi. Gentiloni pytany o możliwość nowych sankcji wobec Moskwy, odparł: - Nie chcę powiedzieć tego, także ze względu na interesy Włoch, ale sfera ekonomiczna jest najbardziej skutecznym sposobem wywierania presji na Rosję.
Autor: mtom / Źródło: PAP