Premier Włoch Giorgia Meloni miała wkrótce wystawić na aukcji prezenty, jakie otrzymała od światowych liderów w trakcie swoich zagranicznych podróży. Włoskie media informowały, że dochód z ich sprzedaży zostanie przeznaczony na cele charytatywne. Oczekiwano, że sprzedaż pozwoli uzbierać nawet 800 tys. euro. Aukcję miał przeprowadzić rzymski dom aukcyjny Bertolami Fine Art.
Aukcję wstrzymano
Jak jednak we wtorek opisał włoski dziennik "Il Fatto Quotidiano", wybrany do przeprowadzenia aukcji dom aukcyjny jest objęty śledztwem prokuratury w sprawie domniemanego nielegalnego handlu artefaktami archeologicznymi. Jego właściciel w ramach dochodzenia został objęty zakazem działalności.
W reakcji na te doniesienia kancelaria premier Meloni, Palazzo Chigi, przekazała, że nie miała wiedzy na temat prowadzonego dochodzenia. Podkreśliła, że zerwano współpracę z instytucją natychmiast po publikacji szczegółów sprawy przez media. Samo Bertolami Fine Art zaprzeczało stawianym jej zarzutom.
Jakie przedmioty miały być sprzedane?
Lista przedmiotów, które miały być objęte aukcją, nie została upubliczniona. Media twierdzą jednak, że na aukcji mogłoby się znaleźć około 270 przedmiotów, które Meloni otrzymała w trakcie trzech lat urzędowania, i które to zostały ujawnione w maju, kiedy jeden z parlamentarzystów złożył wniosek o udostępnienie informacji publicznej w tej sprawie.
Zgodnie z włoskim prawem szef rządu nie może przyjąć na własny użytek prezentów droższych niż 300 euro od zagranicznych przywódców. Dlatego, jak napisał dziennik "Il Foglio", większość z nich jest obecnie schowana w kancelarii włoskiej premier.
Wśród nich jest m.in. statuetka przedstawiająca prezydenta Argentyny Javiera Mileia z piłą łańcuchową, którą Meloni dostała od niego samego, złoty naszyjnik z diamentami, jaki podarował jej prezydent Uzbekistanu Shavkat Mirziyoyev, porcelanowy zestaw do herbaty od premiera Węgier Viktora Orbana czy chusta, którą Meloni dostała od premiera Albanii Ediego Ramy.
Autorka/Autor: pb
Źródło: "Guardian", Politico, La Repubblica, Il Foglio
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/TOLGA AKMEN