Karmiła synka po porodzie. Gdy się obudziła, nie żył. Minister zdrowia reaguje

Źródło:
PAP
Dziecko zmarło w szpitalu Petrini w Rzymie
Dziecko zmarło w szpitalu Petrini w Rzymie
Google Earth
Dziecko zmarło w szpitalu Petrini w RzymieGoogle Earth

Wycieńczona porodem kobieta usnęła w trakcie karmienia dziecka. Gdy się obudziła - nie żyło. Po tragedii w szpitalu w Rzymie włoski minister zdrowia Orazio Schillaci zapowiedział "wszystkie możliwe kroki", by zapewnić pełne bezpieczeństwo matkom i noworodkom.

Do tragedii w szpitalu Petrini doszło w nocy z 7 na 8 stycznia. 30-latka będąca w trzeciej dobie po porodzie, karmiła synka, ale równocześnie prosiła o pomoc, bo - jak mówiła - jest zbyt zmęczona, by się nim zajmować. Ostatnim, co pamięta jest karmienie. Gdy się obudziła, jej dziecko nie żyło.

CZYTAJ WIĘCEJ: Karmiła piersią, zasnęła. Kiedy się obudziła, jej syn nie żył

Mąż kobiety zarzuca szpitalowi doprowadzenie do tragedii tłumacząc, że jego żona była bardzo osłabiona po 17 godzinach porodu i dlatego prosiła o pomoc. Położne odmówiły zabrania jej syna na kilka godzin mówiąc, że nie mogą tego zrobić.

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci noworodka, a we Włoszech rozpoczęła się dyskusja na temat bezpieczeństwa tak zwanego systemu rooming-in, stosowanego w wielu szpitalach i popieranego między innymi przez UNICEF i Światową Organizację Zdrowia. Zgodnie z nim noworodek od razu po pierwszych badaniach po narodzinach trafia do tej samej sali, co jego matka do specjalnego łóżeczka koło jej łóżka, by mogła mieć z nim cały czas kontakt i mogła go karmić. Ale organizacje te rekomendują jednocześnie obecność przy matce i dziecku osoby pomagającej, na przykład partnera.

Ponad 100 tysięcy podpisów pod petycją

Do tej pory ponad 100 tysięcy osób podpisało się we Włoszech pod petycją przeciwko protokołom na oddziałach położniczych, na których kobiety tuż po porodzie muszą często całkowicie same zajmować się dzieckiem. Sygnatariusze petycji domagają się zgody na 24-godzinną obecność osoby pomagającej kobiecie w połogu.

Głos zabrał minister zdrowia, który w wydanym oświadczeniu zapowiedział działania na rzecz zagwarantowania bezpieczeństwa matkom i dzieciom, a także zapewnienia "odpowiednich warunków pracy położnych i całego personelu na oddziałach położniczych i ginekologicznych".

Ministerstwo zdrowia przyznało, że tragedia w Rzymie ukazała problemy, które mogą dotyczyć wielu kobiet. "Minister zamierza je rozwiązać podejmując wszystkie konieczne kroki"- zapewnił resort.

Autorka/Autor:pp/adso

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Google Maps