Przez dobę szukali córki policjanta. Znaleźli ją na zboczu skały

Źródło:
Corriere della Sera, Vigili del Fuoco
Poszukiwania zaginionej na Elbie (wideo z 17.08.2022)
Poszukiwania zaginionej na Elbie (wideo z 17.08.2022)Vigili del Fuoco
wideo 2/4
vigilidelfuoco

Śmigłowiec, dron, psy, nurkowie. W akcję poszukiwań 48-latki włączyły się dziesiątki funkcjonariuszy. Zaginęła na wyspie Elba w niedzielę. Najpierw odnaleziono jej martwego psa, później telefon, a dopiero po dobie Marinę Micalizię, córkę słynnego "superpolicjanta" Pippa Micalizia, który wsławił się zwalczaniem włoskiej mafii.

Kontakt z Mariną Micalizio urwał się w niedzielę rano, po tym jak wyszła na spacer z psem. Jeszcze tego samego dnia krewni zgłosili zaginięcie kobiety. Ostatni raz widziano ją w okolicy niewielkiej miejscowości Procchio, jednego z najpopularniejszych kurortów na włoskiej Elbie.

Grupy policjantów i strażaków z psami natychmiast rozpoczęły poszukiwania. Teren sprawdzali również z powietrza, za pomocą drona i śmigłowca ratunkowego. Do akcji dołączyli nurkowie i członkowie straży przybrzeżnej, którzy wsiedli na pontony i przeczesywali wybrzeże od strony morza.

Martwy pies i telefon

Na pierwszy ślad natknęli się w poniedziałek rano. "O świcie odnaleziono martwego psa Micalizii. Nieopodal leżał też jej telefon komórkowy" - informował portal telewizji Rai News. Nie wiadomo jeszcze, co było przyczyną śmierci zwierzęcia. Jedną z wersji, którą zakładają funkcjonariusze policji, jest utonięcie.

Kilka godzin później udało się odnaleźć 48-latkę. "Była przemarznięta i odwodniona, schowana za skałą. Zauważyli ją funkcjonariusze Obrony Cywilnej, którzy powtórnie przeczesywali teren w miejscu odnalezienia martwego psa. Dawała oznaki życia, ale była półprzytomna" - informuje dziennik "Corriere della Sera".

Dotarcie do miejsca, w którym siedziała kobieta, od strony stromego zbocza, jest bardzo utrudnione, dlatego ewakuowano ją łódką.

48-latka żyje, miała objawy hipotermiitwitter.com/vigilidelfuoco

Micalizio trafiła do szpitala miejskiego w Grossetto w Toskanii. Jest w szoku. "Policjanci nie byli jeszcze w stanie jej przesłuchać. Jeszcze nie wiadomo, co się stało, funkcjonariusze czekają, aż jej stan się poprawi, żeby poznać jej wersję zdarzeń i odpowiedzieć na pytania i wątpliwości dotyczące tej sprawy" - czytamy w środowym artykule "Corriere".

Tuż po odnalezieniu miała przekazać ratownikom, że spędziła kilkanaście godzin w wodzie. Okolice tych skał i plaży, na której było w tym czasie wielu turystów, były wielokrotnie i dokładnie sprawdzane przez funkcjonariuszy i wolontariuszy, przez całą dobę nikt nie zauważył w morzu nikogo, kto potrzebowałby pomocy.

Córka "superpolicjanta"

Włoskie media przypominają, że Marina jest córką Pippa Micalizia, słynnego policjanta, który zmarł w 2005 roku. Był znany ze swojej nieustępliwości w walce z mafią w północnych regionach Włoch. "Jest autorem pierwszych dużych operacji przeciwko organizacjom przestępczym, które miały miejsce w latach 80. i 90." - przypomina włoski dziennik.

Był wiceszefem DIA (Direzione Investigativa Antimafia), organu dochodzeniowego w ministerstwie spraw wewnętrznych, przewodził też DCSA (Direzione centrale per i servizi antidroga), Centralnej Dyrekcji Służb Antynarkotykowych. W 1994 roku prezydent Włoch odznaczył go za zasługi dla kraju.

Z biegiem lat włoscy dziennikarze nadali mu przydomek "superpolicjanta". Micalizio miał dom letniskowy na wyspie Elba, gdzie członkowie jego rodziny do dziś spędzają wakacje.

Kobietę znaleziono niedaleko plaży Procchio

Autorka/Autor:ww

Źródło: Corriere della Sera, Vigili del Fuoco

Źródło zdjęcia głównego: twitter.com/vigilidelfuoco