Kolejny spór wokół jednostki z migrantami


Po kilku godzinach próby sił między szefem włoskiego ministerstwa spraw wewnętrznych Matteo Salvinim a włoską organizacją pozarządową, z pokładu jej jachtu Alex zacumowanego na Lampedusie zeszło w nocy z soboty na niedzielę ponad 40 migrantów.

Wcześniej wicepremier Salvini nie wyrażał zgody na zejście migrantów z pokładu jednostki włoskiej organizacji pozarządowej Mediterranea Saving Humans, która wpłynęła do portu na wyspie mimo zakazu władz i groźby interwencji ze strony sił porządkowych. Salvini, tłumacząc wydany zakaz stwierdził, że organizacja ta "lekceważy włoskie prawo i pomaga przemytnikom migrantów".

Migranci zeszli z pokładu

Załoga jachtu, którego nie chciano wpuścić na Lampedusę, zignorowała ten zakaz i w sobotę po południu wzięła kurs na jej brzeg tłumacząc to fatalną sytuacją higieniczno-sanitarną na pokładzie oraz brakiem wody. Migrantom nie pozwolono jednak zejść na ląd. Organizacja protestując przeciwko temu uznała to za "więzienie ludzi".

W ciągu kilku godzin postoju z pokładu zabrano do szpitala z powodu odwodnienia czworo migrantów: dwie kobiety i dwóch nieletnich. Przed północą także pozostali migranci opuścili pokład sprowadzeni przez włoskich funkcjonariuszy. To rezultat decyzji Gwardii Finansowej o konfiskacie jednostki. Ministerstwo spraw wewnętrznych Włoch, cytowane przez agencję Ansa, ogłosiło, że załoga Alexa została objęta śledztwem w sprawie pomocy w nielegalnej imigracji. To kolejny w ostatnich dniach kryzys wokół statku organizacji pozarządowej ratującej migrantów na Morzu Śródziemnym. Przed tygodniem blokadę Lampedusy sforsował statek niemieckiej organizacji Sea Watch 3 i wpłynął wbrew zakazowi do portu, co również załoga tłumaczyła kryzysową sytuacją na pokładzie. Kapitan statku, Niemka Carola Rackete została aresztowana, ale po kilku dniach ją zwolniono.

Autor: mb/tr / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: