W zamachu kamorry zginął w niedzielę koło Caserty na południu Włoch właściciel przedsiębiorstwa zajmującego się upłynnianiem śmieci. Za kilka dni miał złożyć zeznania i ujawnić szczegóły kontroli, jaką mafia sprawuje nad tym biznesem.
47-letniego Michele Orsiego zastrzelono w dzień, przed jego własnym domem. Jak powiedział adwokat zamordowanego, jego klient od dawna prosił o objęcie go programem ochrony świadków, gdyż obawiał się o swoje życie. Przyznano mu jedynie sporadyczną ochronę jego domu.
Orsi oskarżał nie tylko mafię, ale także polityków, zamieszanych w nielegalne procedury wywozu i upłynniania odpadków. W zeznaniach, które zdążył złożyć przed śmiercią, wielokrotnie pojawia się nazwisko byłego ministra łączności w poprzednim rządzie Silvio Berlusconiego - Mario Landolfiego, obecnie polityka Sojuszu Narodowego w Kampanii. Według Orsiego niemal wszyscy śmieciarze, pracujący w miejscowości, gdzie znajdowało się jego przedsiębiorstwo, byli na usługach mafii.
Krwawa zemsta mafii
Według włoskich mediów wszystko wskazuje na to, że rozkaz zabicia Orsiego wydał klan Casalesi - jeden z najpotężniejszych gangów, prowadzący krwawą wojnę ze współpracownikami wymiaru sprawiedliwości.
Największy włoski dziennik "Corriere della Sera" podkreśla, że w ostatnim czasie w rejonie Caserty mafijny klan w krwawy sposób eliminuje wszystkich, którzy przysporzyli mu kłopotów ujawniając szczegóły powiązań ze światem polityki i udział w skandalu, jaki doprowadził do gigantycznego kryzysu śmieciowego w rejonie Neapolu.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu