|

Tak przeprasza Władimir Władimirowicz

Władimir Putin na Kremlu
Władimir Putin na Kremlu
Źródło: ALEXANDER ZEMLIANICHENKO/EPA
Prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew jest pierwszym przywódcą byłej republiki radzieckiej, który zmusił Władimira Putina do oficjalnych przeprosin. W Rosji coś takiego to oznaka skrajnej słabości. Dlaczego więc dyktator musiał to zrobić? Dlaczego 9 października, stojąc przed kamerami, dreptał w miejscu i mówił tak cicho? Co wynika z 1500 komunikatów Kremla, w których ktoś kogoś za coś "przeprasza"? Nasi rozmówcy, rosyjscy opozycjoniści, opowiadają nam o tym, jak to wszystko rozumieć.Artykuł dostępny w subskrypcji
Kluczowe fakty:
  • Władimir Putin nie jest skłonny do przepraszania, ponieważ - jak niegdyś stwierdził - nie wie, czy kiedykolwiek popełniał błędy - mówi nam politolog Iwan Prieobrażenski.
  • Jeśli Putin publicznie przeprasza, to zawsze to robi w jakimś celu - dodaje działacz antykremlowskiej opozycji Dmitrij Gudkow.
  • Ale przeprosiny za zestrzelenie samolotu z Azerami na pokładzie to "zwrot Kremla o 180 stopni" - czytamy w analizie think tanku Topchubashov Center w Baku.

- Mieliśmy kryzys emocji - powiedział Władimir Putin dziennikarzowi rosyjskiej telewizji Life, który zapytał, jak minęło jego spotkanie z prezydentem Azerbejdżanu Ilhamem Alijewem w Duszanbe.

Nagranie z konferencji prasowej w stolicy Tadżykistanu z 10 października, gdzie odbywał się szczyt Azja-Środkowa-Rosja, jest dostępne na stronie Kremla. Putin rozmawiał wtedy z dziennikarzami prorządowych mediów. Nie było wśród nich przedstawicieli opozycyjnej prasy. Mimo to, odpowiadając na pytanie w sprawie relacji z Alijewem i "poszukiwaniu dróg wyjścia z kryzysu", Putin najwyraźniej czuł się niezręcznie. Przestępował z nogi na nogę, ściszał głos, opuszczał wzrok. Takiego go raczej nie znamy.

Putin rozmawia z dziennikarzami w Duszanbe
Źródło: kremlin.ru 

Spotkanie z Alijewem odbyło się w rezydencji tadżyckiego rządu i trwało prawie godzinę. Dla Putina był to trudny czas. Po niemal dziesięciu miesiącach napiętych relacji z władzami w Baku musiał przeprosić prezydenta Azerbejdżanu i cały naród azerski za katastrofę samolotu pasażerskiego nad kazachskim miastem Aktau. I przyznać się, że do upadku maszyny doprowadziła rosyjska armia.

Tym sposobem 9 października zdarzyło się coś bardzo ważnego dla polityki w tym regionie świata. Ale to jedno słowo Putina pozwala też nam cofnąć się o 25 lat i przeanalizować, kiedy przepraszał, za co przepraszał, i czy tak naprawdę w ogóle przepraszał.

Najpierw jednak musimy wrócić do tragicznego zdarzenia z ubiegłego roku i pokazać, jak Putin próbował się z niego wywinąć.

Czytaj także: