Bratanek pary, która zginęła z nastoletnią wnuczką w wypadku w centrum Glasgow, apeluje, by nie winić sprawcy tragedii - kierowcy, który wjechał w pieszych. - Mam nadzieję, że szybko wróci do zdrowia i zrozumie, że to nie jego wina - napisał Marc Gardiner w swoim poście na Twitterze.
W miniony poniedziałek w centrum Glasgow śmieciarka wjechała w pieszych. Według brytyjskich mediów kierowca ciężarówki miał atak serca. Ranny został przewieziony do szpitala.
"To nie jego wina"
W wyniku wypadku zginęło sześc osób. Wśród nich byli Jack i Lorraine Sweeney wraz z 18-letnią wnuczką - Erin McQuade. Przeżyła matka nastolatki. Chwilę przed wypadkiem wyszła z samochodu do bankomatu.
Od czasu tragicznego wypadku internauci wysyłają rodzinom ofiar kondolencje. Ciepłe słowa skomentował bratanek Jacka i Lorraine Sweeney.
"Chciałbym podziękować za wszystkie kondolencje. Mam nadzieję, że inne rodziny, które przechodzą przez to, co my teraz przeżywamy, otrzymują podobne wsparcie - napisał na Twitterze Marc Gardiner. - Mam nadzieję, że kierowca śmieciarki szybko wróci do zdrowia i zrozumie, że to nie jego wina - dodał.
Possible and I hope that the driver of the lorry makes a speedy recovery and understands that it wasn\\\\\\\\\\\\'t his fault. And a big thanks to all..
— Marc Gardiner (@marc__gardiner) grudzień 23, 2014
Oddać hołd ofiarom
Od wypadku minęło kilka dni. Władze miasta, mimo tragedii, postanowiły nie rezygnować ze świątecznych atrakcji z centrum Glasgow. Ulice w pobliżu miejsca zdarzenia znowu zostały otwarte, a mieszkańcy miasta mogą podziwiać świąteczne dekoracje - choinkę i bożonarodzeniową szopkę.
- Uznaliśmy za właściwe dać mieszkańcom Glasgow możliwość by w tym miejscu oddać hołd ofiarom tej tragedii. To szczególnie ważne w okresie Świąt Bożego Narodzenia - poinformowały władze miasta.
Autor: jl/tr / Źródło: The Telegraph