Miało być odświętnie i wspaniale a omal nie skończyło się katastrofą. Na pokazie lotniczym w Indiach podczas lądowania samolotu F-16 wybuchły jego dwie opony. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
- Obydwie opony wybuchły z powodu ciepła i tarcia - powiedział pilot Paul Randall, który prowadził samolot podczas lądowania. - Wskaźnik stanu opon pokazywał, że może się tak stać - dodał pilot.
Pokaz został zorganizowany przez amerykańskiego giganta branży lotniczej firmę Lockheed Martin w bazie Yelhanka w mieście Bangalore w południowych Indiach. Firma ta ma zamiar wygrać przetarg na sprzedaż indyjskim siłom powietrznym 126 odrzutowców. Wartość tego kontraktu wycenia się na 12 mld. dolarów.
Źródło: AFP