Duży bezzałogowy samolot zwiadowczy US Navy uległ katastrofie. Maszyna MQ-4C BAMS-D o rozpiętości skrzydeł większej niż popularne Boeingi 737, której celem było zademonstrowanie nowej technologii, z nieznanych przyczyn spadła na bagno w stanie Maryland i uległa kompletnemu zniszczeniu.
Wypadek miał miejsce w poniedziałek około południa czasu miejscowego. Maszyna prawdopodobnie wykonywało lot w ramach programu testów nowych systemów rozpoznawczych, ale wojsko nie podało na ten temat żadnych informacji.MQ-4C spadł na niezamieszkany bagnisty teren w stanie Maryland w pobliżu miasta Salisbury i natychmiast stanął w płomieniach. Zdjęcia miejsca katastrofy wykonane przez helikopter lokalnej telewizji pokazały, iż cenny dron uległ kompletnemu zniszczeniu.Cenny demonstratorUtrata maszyny to kosztowny wypadek. MQ-4C to modyfikacja wykorzystywanego przez lotnictwo wojskowe RQ-4 Global Hawk przystosowana do wymagań floty. Maszyny są budowane w ramach programu BAMS (ang. Broad Area Maritime Surveillance), którego celem w skrócie jest zapewnienie USA zdolności do skutecznego patrolowania i kontrolowania ruchu na oceanach świata.Do tej pory zbudowano prawdopodobnie pięć demonstracyjnych MQ-4C, które stacjonują w bazie US Navy Patuxent River, leżącej w regionie w którym doszło do katastrofy. Prezentacja pierwszej seryjnie budowanej maszyny ma nastąpić w czwartek w zakładach koncernu Northrop Grumman.Do tej pory program BAMS kosztował nieco ponad miliard dolarów. Cena za jednego drona nie jest znana, ale RQ-4 kupowane dla USAF kosztują po około 100 milionów dolarów.US Navy planuje docelowo zakupić nawet 100 MQ-4C, które będą spędzały nad oceanami po 30 godzin w jednym locie i przy pomocy nowoczesnego radaru nadzorowały wszystko co pływa.
Autor: mk\mtom\k / Źródło: Defence News
Źródło zdjęcia głównego: Northrop Grumman