36-letnia Alice Chambers została zatrzymana przez policję tuż przed koronacją Karola III i była przetrzymywana przez 13 godzin. Choć kobieta określa się jako zwolenniczka rodziny królewskiej, funkcjonariusze uznali, że jest jedną z osób protestujących przeciwko monarchii.
6 maja, podczas koronacji Karola III, wzdłuż trasy królewskiej procesji z Pałacu Buckingham do Opactwa Westminsterskiego, zebrało się wielu protestujących, którzy wyrażali sprzeciw wobec monarchii. Wśród nich byli członkowie ruchu ekologicznego Just Stop Oil. Demonstranci znaleźli się tuż obok zwolenników rodziny królewskiej, którzy ustawili się na tej samej trasie. Jedną z takich osób była Alice Chambers. Jej historię opisują brytyjskie media, w tym publiczny nadawca BBC.
36-letnia fanka rodziny królewskiej zatrzymana podczas koronacji
W rozmowie z mediami Chambers podkreśliła, że została zakuta w kajdanki i przebywała w nich kilka godzin w policyjnym pojeździe. Pobrano od niej odciski palców oraz przewieziono na komisariat. Kobieta twierdzi, że przez cały czas starała się wyjaśnić funkcjonariuszom, że nie jest jedną z demonstrujących, ale zwolenniczką rodziny królewskiej.
- Siedziałam, czekając aż zacznie się koronacja. Nagle zdałam sobie sprawę, że wkroczyła policja i zakuła w kajdanki mnóstwo ludzi - relacjonuje Chambers. - Próbowałam tłumaczyć, że nie jestem częścią tej grupy (protestujących) (...). Podałam im moje dane, pokazałam dowód osobisty, ale nic to nie zmieniło - powiedziała. Kobieta twierdzi, że po przewiezieniu do izby zatrzymań znajdowała się w niej przez ponad pół dnia, a dopiero potem została przesłuchana. Policjanci zapytali ją o to, co robiła na trasie The Mall. - Wyjaśniłam wszystko, a oni spojrzeli na siebie zdziwieni - wskazała.
36-latka ostatecznie została wypuszczona po 13 godzinach od zatrzymania, przez co nie mogła uczestniczyć w koronacji. - Było to szokujące (...). Nie powinno się to nigdy wydarzyć. Najwyraźniej trzeba wprowadzić pewne procedury albo któreś z nich nie były przestrzegane. Nikt nie powinien musieć znosić tak długiego czasu w areszcie dlatego, że jest niewinnym obserwatorem - stwierdziła.
Jak przekazał reporter Steve Robson z "i newspaper", który rozmawiał z 36-latką, kobieta jest fanką rodziny królewskiej i w przeszłości już bywała na tego typu wydarzeniach. "Zazwyczaj musi chodzić sama, bo jej przyjaciele za tym nie przepadają. Była tak podekscytowana w związku z koronacją króla Karola, że wstała o 7:00, aby być na alei The Mall" - napisał na Twitterze. "Przyniosła ze sobą mały taboret, aparat fotograficzny i myślała, że jest w dobrym miejscu, aby zobaczyć nowego króla"- dodał.
Protesty podczas koronacji
Według BBC podczas wydarzeń koronacyjnych w Londynie łącznie zatrzymane zostały 64 osoby, z czego zatrzymania 52 osób wynikały z obaw, że zakłócą przebieg koronacji. Jak dotąd zarzuty otrzymały cztery osoby. Wokół działań policji z tego dnia narosło wiele kontrowersji. Wśród zatrzymanych jeszcze przed koronacją byli bowiem członkowie antymonarchicznego ruchu Republika - choć ich zgromadzenie miało odbyć się legalnie w sposób skoordynowany z służbami. Znalazł się wśród nich lider grupy Graham Smith, którego policja później osobiście przeprosiła i wyraziła "ubolewanie" w związku z niesłusznym zatrzymaniem. Mężczyzna przeprosin jednak nie przyjął i domaga się "pełnego śledztwa" w związku z postępowaniem funkcjonariuszy.
Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/MARTIN DIVISEK