Rodzina ofiary chciała zapłacić mordercy ogromną kwotę. "Nadzwyczajna umowa" w głośnej sprawie

Źródło:
Sky News, The Independent, tvn24.pl
Wimbledon, dzielnica Londynu
Wimbledon, dzielnica LondynuGoogle Earth
wideo 2/4
Wimbledon, dzielnica LondynuGoogle Earth

Morderca Muriel McKay, kobiety porwanej dla okupu w 1969 roku, zawarł z rodziną ofiary "nadzwyczajną umowę" i ujawni, gdzie ukrył ciało - informują brytyjskie media. W zamian umowa gwarantuje mu równowartość ok. 200 tys. złotych. Porwanie i śmierć McKay było jedną z najgłośniejszych spraw na Wyspach Brytyjskich, mimo to jej ciała nigdy nie udało się znaleźć.

Muriel McKay pod koniec grudnia 1969 roku została porwana w londyńskiej dzielnicy Wimbledon. Następnie była przetrzymywana dla okupu w wysokości miliona funtów na farmie w hrabstwie Hertfordshire i prawdopodobnie po kilku dniach zamordowana. Jej porywacze - Nizamodeen Hosein i jego brat Arthur - zostali zatrzymani w lutym 1970 roku i po krótkim procesie skazani na dożywocie za porwanie i zabójstwo kobiety.

Sprawa uprowadzenia i zabójstwa McKay trafiła na pierwsze strony gazet na całym świecie. Mimo wielu wysiłków ciała 55-letniej kobiety nigdy nie udało się jednak odnaleźć, a porywacze konsekwentnie odmawiali przekazania tej informacji. Jak przypominają brytyjskie media, proces Hoseinów był jednym z pierwszych w Wielkiej Brytanii, podczas którego zapadły wyroki skazujące za zabójstwo, choć nie znaleziono ciała ofiary.

ZOBACZ TEŻ: Ciała czterech nastolatków wewnątrz samochodu. Podano prawdopodobną przyczyną śmierci

Rodzina ofiary zapłaci mordercy

Arthur zmarł w więzieniu w 2009 roku, ale drugi z braci nie odbył wyroku w całości. Po spędzeniu za kratami 20 lat Nizamodeen 1990 roku wyszedł z więzienia i został deportowany do Trynidadu i Tobago, gdzie mieszka do dziś.

Jak w środę informują brytyjskie media, ponad pół wieku po popełnionej przez siebie zbrodni Nizamodeen ostatecznie zgodził się podpisać z rodziną McKay "nadzwyczajną umowę" na kwotę 50 tys. dolarów (równowartość ok. 200 tys. zł), w ramach której zobowiązał się, że wróci na Wyspy Brytyjskie i wskaże miejsce, w którym ukrył ciało McKay.

"Nadzwyczajna umowa" z zabójcą McKay

- Wielu osobom może wydawać się dziwne, że płacimy Hoseinowi za informacje, ale nasza oferta otworzyła furtkę do nowych możliwości po latach jego milczenia oraz naszego smutku i frustracji - powiedział Sky News Mark Dyer, wnuk Muriel McKay, który wspólnie z prawnikami sporządził umowę. - Wydawało się, że to nasza ostatnia szansa na dowiedzenie się, co stało się z moją babcią - dodał.

W tym samym wywiadzie Dyer wyjaśnił, że już po podpisaniu umowy Nizamodeen Hosein odmówił przyjęcia pieniędzy. - Wygląda na to, że odrzucił pieniądze, bo (też) chciał zamknięcia tej sprawy. Starzeje się i jest słaby, więc być może była to dla niego szansa na odpokutowanie - przyznał wnuk McKay. - Nizam z pewnością mógłby dobrze wykorzystać tę gotówkę - dodał, podkreślając, że Hosein żyje obecnie w ubóstwie, "mieszka w chatce z gnijącymi deskami podłogowymi, bez odpowiednich urządzeń sanitarnych".

Hosein miał wyjaśnić prawnikom rodziny, że nie zależało mu na pieniądzach, ale na "spokoju ducha". - Mówienie o tym łamie mi serce. Byłem młody, miałem 22 lata, nie odczuwałem takiego bólu jak teraz - stwierdził. 75-letni obecnie sprawca morderstwa wystosował już wniosek do brytyjskiego ministerstwa spraw wewnętrznych o tymczasowe uchylenie nakazu deportacji, by mógł wrócić na Wyspy i wskazać, gdzie znajduje się ciało zamordowanej. 

ZOBACZ TEŻ: W dwa dni zamordował dwie kobiety poznane w barze. Otrzymał śmiertelny zastrzyk

Kobieta pomylona z żoną Murdocha

Muriel McKay była żoną Alicka McKaya, ówczesnego zastępcy potentata medialnego Ruperta Murdocha, który na krótko przed uprowadzeniem 55-latki kupił gazety "The Sun" i "News of the World".

Podczas dochodzenia okazało się, że bracia, którzy porwali 55-latkę, pomylili ją z Anną, pierwszą żoną Murdocha. 29 grudnia 1969 roku Hoseinowie podążali za rolls-royce'em Murdocha, przekonani, że jedzie on do jego rezydencji. W rzeczywistości pojazd wiózł jednak Muriel McKay i jechał do jej domu w Wimbledonie.

Brytyjski "Independent" przypomniał, że funkcjonariusze Scotland Yardu po raz kolejny bezskutecznie przeszukali część pola uprawnego w Hertfordshire po zeszłorocznej rozmowie z Hoseinem. Hosein stwierdził jednak wówczas, że "kopali w złym miejscu". Mężczyzna jest przekonany, że po powrocie na farmę będzie w stanie zlokalizować miejsce, gdzie znajduje się ciało McKay.

ZOBACZ TEŻ: Po 37 latach zidentyfikowano mordercę pielęgniarki. To jej sąsiad

Autorka/Autor:wac//mm

Źródło: Sky News, The Independent, tvn24.pl