Chciałam działać po to, aby pomóc ludziom w ich rachunkach za energię, aby zająć się kwestią wysokich podatków – tłumaczyła w poniedziałek Liz Truss. Brytyjska premier będąca u władzy zaledwie sześć tygodni przeprosiła za popełnione błędy, ale podkreśliła, że nadal zamierza poprowadzić Partię Konserwatywną do następnych wyborów do Izby Gmin. Rynki finansowe zareagowały bardzo źle na plan Truss i jej gabinetu.
- Chcę wziąć odpowiedzialność i powiedzieć "przepraszam" za błędy, które zostały popełnione. Chciałam działać po to, aby pomóc ludziom w ich rachunkach za energię, aby zająć się kwestią wysokich podatków, ale poszliśmy za daleko i za szybko. Uznaję to - mówiła Liz Truss w wywiadzie udzielonym stacji BBC.
Zgodnie z jej planem pobudzenia wzrostu gospodarczego poprzez obniżkę podatków, ponad trzy tygodnie temu były już minister finansów Kwasi Kwarteng ogłosił szeroko zakrojone cięcia podatkowe, które jednak zostały fatalnie przyjęte przez rynki finansowe, bo miały zostać sfinansowane przez zwiększanie zadłużenia państwa.
Próbując ratować swoją pozycję, Truss odwołała w piątek Kwartenga i powołała w jego miejsce Jeremy'ego Hunta, który wycofał niemal wszystkie ogłoszone zapowiedzi.
Truss, która urząd premiera pełni od sześciu tygodni, przyznała, że ten okres "nie był idealny", ale naprawiła błędy i dodała, że byłoby nieodpowiedzialne, gdyby nie zmieniła kursu.
- Myślę, że jest to znak uczciwego polityka, który mówi: "Tak, popełniłam błąd. Zajęłam się tym błędem. A teraz musimy zrealizować obietnice". To byłoby całkowicie nieodpowiedzialne, aby nie działać w interesie narodowym - wyjaśniła.
Truss chce dalej przewodzić Partii Konserwatywnej
Zapytana, czy jej wizja dla Wielkiej Brytanii jest martwa, Truss odparła, że działała w interesie narodowym i pozostaje oddana swojej wizji, ale będzie ona musiała zostać dostarczona "w inny sposób" i może to zająć więcej czasu.
Zapewniła też, że zamierza poprowadzić konserwatystów do następnych wyborów. - Istotne jest to, że zostałam wybrana na to stanowisko, aby realizować program dla kraju – podkreśliła.
- Stoimy w obliczu bardzo trudnych czasów. Po prostu nie możemy sobie pozwolić na spędzanie czasu na rozmowach o Partii Konserwatywnej, a nie na tym, co musimy dostarczyć. To jest moje przesłanie do moich kolegów - powiedziała Truss.
Źródło: PAP