Matka zaginionego 23-latka trafiła na trop, który przeoczyła policja

Źródło:
BBC
Interwencja brytyjskiej policji
Interwencja brytyjskiej policjiReuters Archive
wideo 2/2
Interwencja brytyjskiej policjiReuters Archive

To po prostu niedorzeczne - mówi matka Brytyjczyka, komentując działania władz po zaginięciu jej syna. Sto dni po tym, jak ślad po 23-latku się urwał, jego rodzina wskazuje, że był on widoczny na nagraniu z monitoringu - policja jednak go nie zauważyła.

Jack O'Sullivan zaginął 2 marca w Bristolu. W tym tygodniu minęło sto dni od momentu, w którym 23-latek był widziany po raz ostatni. Rodzice zaginionego przekazali BBC, że złożyli formalną skargę przeciwko policji. Twierdzą, że błędy władz utrudniły znalezienie ich syna. Według rodziny O'Sullivana policja na początku poszukiwań przeoczyła nagrania z monitoringu, na których widoczny jest 23-latek. Zaginionego dostrzegła dopiero jego matka, gdy pozwolono jej przejrzeć część z nich.

- To po prostu niedorzeczne. Mieli te nagrania dzień po jego zaginięciu i nikt go nie zauważył - stwierdziła Catherine O'Sullivan, cytowana na portalu brytyjskiego publicznego nadawcy. - I musimy z tym żyć… zastanawiając się, co by się stało, gdyby drugiego dnia cały świat wiedział, że on tam jest - dodała.

ZOBACZ TEŻ: Tragiczny finał poszukiwań zaginionego samolotu z wiceprezydentem Malawi. "Wszyscy zginęli"

"Błędy" władz po zaginięciu 23-latka

Lista zarzutów kierowanych przez krewnych zaginionego pod adresem policji jest dłuższa. W zeszłym tygodniu O'Sullivanowie dowiedzieli się, że w wyniku "błędu" 23-latek trafił do krajowego rejestru osób zaginionych ponad dwa miesiące po tym, jak zaginął. - Błędy, które wywołały tak wiele wątpliwości (...) wyrządziły nam niewyobrażalne szkody - powiedziała Catherine O'Sullivan. - Nie chciałabym, żeby ktokolwiek na świecie mierzył się z tym, z czym mieliśmy do czynienia w ciągu ostatnich stu dni, bo to przerażające - podkreśliła.

Jack O’Sullivan na zdjęciach opublikowanych przez policjęAvon and Somerset Police

ZOBACZ TEŻ: Wyszła z domu, ślad po niej zaginął. Trwają poszukiwania dziewięciolatki

Policja oświadczyła, że skarga rodziny została zarejstrowana i jest obecnie rozpatrywana, a krewni zaginionego zostaną poinformowani o kolejnych krokach. W cytowanym przez brytyjskie media oświadczeniu policja wskazała, że jest "świadoma stresu i bólu", z jakim mierzy się rodzina O'Sullivana, a funkcjonariusze "są zdeterminowani zrobić wszystko, co w ich mocy".

Jack O'Sullivan zaginął po tym, jak 2 marca nad ranem wyszedł z imprezy w domu przyjaciół. Z upublicznionych danych wynika, że telefon 23-latka był używany jeszcze kilka godzin po tym, jak ostatni raz widziano go na nagraniu z monitoringu. Rodzina zaginionego w ostatnim wywiadzie dla BBC przekazała, że pomimo próśb policja nie wyjaśniła, w jakim celu celu urządzenie było wykorzystywane.

ZOBACZ TEŻ: Znany lekarz znaleziony martwy na greckiej wyspie. Policja o przyczynie śmierci 

Autorka/Autor:wac//am

Źródło: BBC

Źródło zdjęcia głównego: Avon and Somerset Police