W samochodzie, który prawdopodobnie uległ wypadkowi na przedmieściach walijskiego Cardiff, znaleziono ciała trzech z pięciu osób, wcześniej przez kilkadziesiąt godzin uznawanych za zaginione - informuje BBC. Pięcioro młodych ludzi w piątek wieczorem wybrało się do centrum miasta na imprezę.
Znajomi, którzy prawdopodobnie uczestniczyli w wypadku, to: 20-letnia Sophie Russon, 21-letnia Eve Smith, 21-letnia Darcy Ross, 24-letni Rafael Jeanne i 32-letni Shane Loughlin. Jak podaje BBC, jedną z dwóch osób znajdujących się w szpitalu jest Russon. Nie wiadomo, kto jest drugim członkiem pięcioosobowej grupy, który przeżył.
Cardiff. Wyszli na imprezę, zginęli w wypadku
Według informacji brytyjskiej stacji pięcioro znajomych po raz ostatni widziano w nocy z piątku na sobotę, ok. godz. 2.00, w Cardiff. Pochodzące z Porthcawl w hrabstwie Bridgend kobiety - Russon, Smith oraz Ross - do stolicy Walii przywieźli mieszkający w tym mieście Jeanne i Loughlin - informuje BBC.
W ciągu weekendu rodziny osób uznawanych wówczas za zaginione apelowały w mediach społecznościowych o pomoc w poszukiwaniach swoich bliskich. W poniedziałek tuż po północy w pobliżu autostrady A48 w St Mellons na przedmieściach Cardiff funkcjonariusze znaleźli VW Tiguana. W samochodzie znajdowały się ciała trzech osób. Było tam też dwoje rannych, którzy przeżyli. Media nie informują, w jakim są stanie. Policja uważa, że samochód uczestniczył w wypadku i wypadł z autostrady. Dochodzenie jest w toku.
Na razie nie jest jasne, kiedy dokładnie mogło dojść do zdarzenia. Portal Wales Online, powołując się na informacje przekazane przez rodziny ofiar, donosi, że od godz. 2.00 w nocy z piątku na sobotę żadne z pięciorga znajomych nie było aktywne w mediach społecznościowych.
Źródło: BBC, Wales Online
Źródło zdjęcia głównego: Matthew Horwood/Getty Images