Rodzina Nicoli Bulley w rozpaczy po odnalezieniu ciała w rzece. Jej partner wydał oświadczenie

Źródło:
Sky News, BBC

Rodzina Nicoli Bulley jest zrozpaczona po informacji policji, że w rzece, niedaleko miejsca w którym zaginęła kobieta, odnaleziono ciało. Bulley przez ponad trzy tygodnie była poszukiwana przez śledczych i grupy nurków, a sprawa wzbudziła ogromne zainteresowanie na Wyspach.

W niedzielę 19 lutego funkcjonariusze z Lancashire przekazali, że w rzece Wyre, około 1,6 km od miejsca, w którym po raz ostatni była widziana Nicola Bulley, odnaleziono ciało. Choć nie przeprowadzono jeszcze formalnej identyfikacji zwłok, o najnowszych ustaleniach poinformowano już rodzinę.

Paul Ansell, partner Bulley, przekazał w oświadczeniu dla stacji Sky News, że bliscy kobiety są w "rozpaczy". "W tej chwili brakuje słów, jest tylko rozpacz" - napisał Ansell w oświadczeniu. "Jesteśmy razem, musimy być silni" - dodał.

ZOBACZ TEŻ: Zaginięcie Nicoli Bulley. Ekspert wątpi w wersję policji. "To jedna z najdziwniejszych spraw"

W rzece odnaleziono ciało. To prawdopodobnie Nicola Bulley

Przełomowa, jak się wydaje, informacja w sprawie poszukiwań pojawiła się po zgłoszeniu od spacerującej pary, która zauważyła ciało dryfujące w rzece. Obecnie trwa identyfikacja zwłok. Policja wskazała, że na tę chwilę traktuje przyczynę śmierci jako "niewyjaśnioną". BBC zwraca uwagę, że ciało odnaleziono niedaleko miejsca zaginięcia 45-latki, a w związku z tym pojawiają się wątpliwości dlaczego funkcjonariuszom odnalezienie zwłok zajęło aż trzy tygodnie. To rodzi spekulacje, czy poszukiwania były prowadzone poprawnie. Zwłaszcza, że policja od początku podkreślała, iż jest pewna, że kobieta wpadła do rzeki.

Nicola Bulley zaginęła 27 stycznia po tym, jak odprowadziła swoje dwie córki do szkoły, a następnie poszła nad rzekę na spacer z psem. Niedługo później nad brzegiem znaleziono jej telefon oraz psa. Sprawa wzbudziła ogromne zainteresowanie na Wyspach oraz wywołała falę spekulacji i teorii spiskowych. Szczególnie duże kontrowersje wzbudziło oświadczenie policji, w którym stwierdzono, iż kobieta miała "poważne problemy" z alkoholem, spowodowane jej "zmaganiami z menopauzą". Szczegółowość tego komunikatu według jednego z detektywów "całkowicie zniszczyła" reputację 45-latki.

Autorka/Autor:pb//am

Źródło: Sky News, BBC