|

Zamiast węgla wydobywali własne dzieci. Po kilku dniach zabrakło miejsca na ciała w kaplicy

Akcja ratownicza w Aberfan (21 października 1966 r.)
Akcja ratownicza w Aberfan (21 października 1966 r.)
Źródło: Getty Images/Mirrorpix
Jej milczenie po śmierci księżnej Diany zapamiętało wielu. Media wytykały królowej Elżbiecie II jej chłodną i powściągliwą reakcję oraz brak zdecydowanych działań. Brytyjska monarchini zdawała sobie z tego sprawę. Osobistemu sekretarzowi mówiła jednak, że przez lata wypominała sobie coś innego - spóźnioną reakcję w 1966 roku, gdy lawina błotna zalała wioskę Aberfan. W katastrofie zginęły 144 osoby: 28 dorosłych i 116 dzieci.Artykuł dostępny w subskrypcji

Aberfan to mała osada w hrabstwie Merthyr Tydfil w południowej Walii, oddalona o 33 kilometry od Cardiff. W 1966 roku mieszkało w niej około pięciu tysięcy osób. Jej życie kręciło się wokół kopalń węgla, w których pracowała większość mieszkańców.

Czytaj także: