Zawsze mówiłeś nam, byśmy pokazywali się z najlepszej strony. Dokładnie to uczyniłeś w zeszłym roku – mówiła w czasie uroczystości pogrzebowych kapitana Toma Moore'a jego córka Lucy Teixeira. Weterana II wojny światowej, który dzięki swej akcji wsparcia dla brytyjskiej ochrony zdrowia stał się symbolem nadziei w walce z pandemią COVID-19, pożegnali salwą honorową żołnierze Regimentu Yorkshire, spadkobiercy oddziału, w którym kapitan służył podczas wojny.
Kapitan Tom Moore zmarł 2 lutego w wieku 100 lat w szpitalu w Bedford, dokąd został zabrany kilka dni wcześniej w związku z problemami z oddychaniem, będącymi efektem zapalenia płuc. Tydzień wcześniej test potwierdził u niego obecność koronawirusa.
Pożegnanie kapitana Toma Moore'a
W związku z ograniczeniami związanymi z pandemią COVID-19, w pogrzebie Toma Moore'a w Bedford udział mogło wziąć jedynie ośmioro członków najbliższej rodziny kapitana. Uroczystości były jednak transmitowane w telewizji.
Nabożeństwo rozpoczęło odtworzenie utworu "You'll Never Walk Alone", który kapitan Tom Moore nagrał w ubiegłym roku z brytyjskim aktorem musicalowym Michaelem Ballem oraz chórem NHS (brytyjskiej publicznej ochrony zdrowia) Voices of Care.
Córka kapitana Moore'a, Lucy Teixeira, powiedziała w czasie uroczystości, że była dumna z ojca. - Zawsze mówiłeś nam, byśmy pokazywali się z najlepszej strony. Dokładnie to uczyniłeś w zeszłym roku – mówiła.
"Żale", których "było za mało, by je wspominać"
Mszę zakończono odegraniem przez hejnalistę capstrzyku wojskowego "The Last Post". Na życzenie kapitana odtworzono także piosenkę Franka Sinatry "My Way". Tom Moore podkreślał, że w utworze tym podoba mu się zwłaszcza wers o "żalach", których "było za mało, by je wspominać" - zwróciło uwagę BBC.
Trumnę z ciałem weterana, którą nakryto brytyjską flagą, niosło sześciu żołnierzy Regimentu Yorkshire, bezpośredniego spadkobiercy oddziału, w którym kapitan służył w czasie II wojny światowej. 14-osobowa warta honorowa oddała trzy salwy w powietrze, a nad głowami zebranych przeleciał historyczny samolot Douglas C-47 Dakota.
Symbol nadziei w walce z pandemią
Tom Moore stał się w Wielkiej Brytanii symbolem nadziei w trakcie epidemii COVID-19. Weteran II wojny światowej, który poruszał się przy pomocy chodzika na kółkach, na początku kwietnia zeszłego roku postanowił pomóc brytyjskim lekarzom i pielęgniarkom walczącym z epidemią. Na fundraisingowej platformie JustGiving ogłosił zbiórkę pieniędzy i wyzwanie dla siebie samego - przejście przed 100. urodzinami 100 liczących 25 metrów okrążeń wokół domu.
Początkowo liczył, że zdoła zebrać 1000 funtów, ale jego akcja nieoczekiwane zyskała wielką popularność. Gdy 16 kwietnia pokonywał - w asyście honorowej żołnierzy z Yorkshire Regiment - setne okrążenie, było to ponad 12 milionów funtów. Skończyło się na prawie 32,8 milionach - wpłaconych przez 1,5 miliona osób, co jest największą sumą, jaka kiedykolwiek została zebrana poprzez stronę JustGiving.
Sir Thomas Moore
W lipcu zeszłego roku w uznaniu dla jego dokonań królowa Elżbieta II podczas specjalnej uroczystości na zamku w Windsorze nadała mu tytuł szlachecki.
Gdy 30 kwietnia obchodził 100. urodziny, otrzymał ponad 140 tysięcy kartek z życzeniami, a osobiste życzenia przesłali monarchini, książę William i premier Boris Johnson. Tuż przed urodzinami pobił jeszcze jeden rekord - singiel z nową wersją utworu "You'll Never Walk Alone" dotarł na pierwsze miejsce brytyjskiej listy przebojów. Moore został najstarszym wykonawcą w historii z utworem na szczycie listy.
Źródło: BBC, Reuters, PAP