Dowódca brytyjskiego lotnictwa oskarża Rosję i Chiny o lekkomyślne zachowania w przestrzeni kosmicznej. Marszałek Mike Wigston zwrócił uwagę na prowadzone przez te kraje testy z bronią antysatelitarną. Zdaniem wojskowego działania Moskwy i Pekinu zagrażają Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
- Rosja i Chiny w lekkomyślny sposób zachowują się w przestrzeni kosmicznej, a prowadzone przez nie testy z bronią antysatelitarną są powodem do niepokoju - powiedział dowódca brytyjskiego lotnictwa, Royal Air Force, marszałek Mike Wigston. Za przykład takich działań wskazał fakt, że Chiny kilka lat temu celowo zniszczyły satelitę za pomocą broni antysatelitarnej, przez co powstały szczątki, które do dziś krążą wokół Ziemi.
- To bryły kosmicznych śmieci, które przemieszczają się z prędkością tysięcy kilometrów na godzinę. Jeśli uderzą w Międzynarodową Stację Kosmiczną lub w jednego z naszych satelitów, od których jesteśmy zależni w naszym codziennym życiu, to może mieć katastrofalny wpływ na działanie sprzętu medycznego, nasze sieci transportowe, nasze sieci energetyczne - powiedział Wigston.
- Właśnie teraz widzimy, jak kraje takie jak Rosja i Chiny testują i demonstrują broń antysatelitarną: satelity ze wszystkimi cechami broni rozmieszczonej w przestrzeni. Widzimy ich testy, manewry, które szczerze mówiąc mają tylko jeden cel, którym jest niszczenie satelitów, więc jest to dla nas prawdziwy powód do niepokoju i jest to zachowanie, którym chcielibyśmy, aby społeczność międzynarodowa się zajęła – przekazał stacji Sky News przy okazji inauguracji w czwartek centrum dowództwa kosmicznego brytyjskich sił zbrojnych, które mieści się w bazie lotniczej RAF High Wycombe.
Przestrzeń kosmiczna kluczowa w ewentualnym konflikcie
Szef strategicznego dowództwa, czyli połączonych sztabów sił zbrojnych, generał Patrick Sanders natomiast po raz pierwszy zasugerował, że Wielka Brytania mogłaby opracować własną broń do obrony swoich obiektów w przestrzeni kosmicznej.
- Nie wykluczam tego, co możemy zrobić w przyszłości, ale nie chcemy militaryzować przestrzeni kosmicznej. Nie chcemy, aby stała się ona miejscem, gdzie dochodzi do konfliktu, a nawet wojny w kosmosie. Chcemy zapewnić, że jest to wspólne dobro dla wszystkich, ponieważ wszyscy czerpiemy z niego tak wiele korzyści - powiedział Sanders w Sky News.
Wigston uważa, że przestrzeń kosmiczna odegra kluczową rolę w ewentualnym konflikcie. - Kiedy dyplomacja wyczerpie swoje możliwości i znajdziemy się w globalnym konflikcie, to może nie zacznie się on w przestrzeni kosmicznej, ale nie mam wątpliwości, że bardzo szybko przeniesie się do przestrzeni kosmicznej i najprawdopodobniej tam zostanie wygrany lub przegrany - podkreślił.
Brytyjskie dowództwo kosmiczne (UKSC), które oficjalnie utworzone zostało w kwietniu tego roku, przejmie odpowiedzialność za wszystkie działania wojskowe dotyczące przestrzeni kosmicznej.
Źródło: PAP