Wiec rebeliantów na miejscu katastrofy boeinga. "Flagę Polski pomylił z flagą Indonezji"

Mieszkańcy okupowanego przez rebeliantów Hrabowa zebrali się w pobliżu miejsca, gdzie został zestrzelony malezyjski boeing.

"Ludzie przyszli ze sztandarami okupantów i transparentami z antykijowskimi hasłami. Przynieśli także flagi państw, które w katastrofie samolotu straciły swoich obywateli. Jeden ze 'współczujących' mieszkańców trzyma w rękach flagę Polski, którą pomylił z flagą Indonezji" - informuje Hromadske.tv.

Indonezja straciła w katastrofie 12 obywateli. Największe straty podniosła Holandia (193 osoby). Na pokładzie boeinga znajdowali się także obywatele Malezji, Australii, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Belgii, Filipin, Kanady i Nowej Zelandii.

Stacja relacjonuje, że uczestniczący w wiecu mieszkańcy "chętnie udzielają wywiadów rosyjskim stacjom telewizyjnym, w których oskarżają o tragedię władze w Kijowie".

"Na miejsce tragedii ludzie przynieśli także kwiaty i zabawki. W miejscowej cerkwi odprawiono mszę. W miejscu katastrofy boeinga jest dużo uzbrojonych ludzi. Twierdzą, że muszą pilnować porządku. W pobliżu jest także karetka pogotowia" - informowała telewizja Hromadske.

Źródło rebeliantów, Donieckoje Agienstwo Nowostiej, informuje o udziale kierownictwa samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej w uroczystościach żałobnych z okazji rocznicy katastrofy. Cytuje "premiera" Aleksandra Zacharczenkę, który powiedział, że "władze DRL są gotowe udzielić wszelkiej niezbędnej pomocy tym, którzy dążą do prawdy w sprawie katastrofy boeinga".

- Zwracam się do krewnych ofiar: jeśli chcecie przyjechać tutaj, by uczcić pamięć swoich bliskich, obiecujemy, że zapewnimy wszystkie środki bezpieczeństwa - oświadczył Zacharczenko.

Rebelianci, których władze w Kijowie oskarżają o zestrzelenie samolotu, uczcili pamięć 298 ofiar minutą ciszy.

Autor: tas / Źródło: Hromadske.tv, dan-news.info