"Nie ma odwrotu". Zapowiada, że "groteskowa decyzja" jej nie złamie

Źródło:
PAP, Reuters

Nie ma odwrotu. Mamy mandat i wypełnimy go - oświadczyła liderka opozycji demokratycznej w Wenezueli Maria Corina Machado, która odrzuciła w poniedziałek możliwość ustąpienia miejsca innemu kandydatowi w tegorocznych wyborach prezydenckich mimo niedawnej decyzji Sądu Najwyższego, który zakazał jej startu. W związku z tą decyzją USA rozpoczęły proces przywracania sankcji.

Maria Corina Machado odniosła się do orzeczenia Sądu Najwyższego, określając je jako "groteskową decyzję" i przykład "przestępczości sądowej". Zażądała przy tym, aby reżim Nicolasa Maduro wyznaczył konkretną datę wyborów.

Liderka opozycji odrzuciła możliwość ustąpienia miejsca innemu kandydatowi w tegorocznych wyborach prezydenckich. - Nie ma odwrotu. Mamy mandat i wypełnimy go – powiedziała na konferencji prasowej w Caracas. Oświadczyła, że Maduro "nie będzie wybierał kandydata narodu".

Machado, 56-letnia inżynier przemysłowa, zdobyła ponad 90 proc. głosów w październikowych prawyborach bloku opozycyjnego i według sondaży pokonałaby Maduro w uczciwych wyborach. Wenezuelskie sądy nałożyły na nią jednak zakaz sprawowania funkcji publicznych, który podtrzymał w piątek Sąd Najwyższy, a w poniedziałek potwierdził wenezuelski Trybunał Sprawiedliwości.

USA rozpoczęły proces przywracania sankcji

Decyzja sądu w sprawie zakazu startu Machado, potępiona przez administrację Stanów Zjednoczonych, sprawiła, że władze USA rozpoczęły w poniedziałek przywracanie sankcji wobec Wenezueli, a źródło w administracji Bidena stwierdziło, że wycofanie ograniczeń dla przemysłu naftowego może wygasnąć.

- Jeśli Maduro i jego przedstawiciele w Wenezueli nie będą w stanie wrócić na właściwe tory, szczególnie w odniesieniu do umożliwienia wszystkim kandydatom na prezydenta udziału w tegorocznych wyborach, nie będziemy w stanie odnowić licencji, która zapewnia pomoc dla wenezuelskiego sektora naftowego i gazowego, gdy zbliża się termin jej odnowienia w kwietniu - powiedział Reutersowi urzędnik Białego Domu pod warunkiem zachowania anonimowości.

Jak dodał, Stany Zjednoczone rozważają również podjęcie dodatkowych nieokreślonych środków w celu ukarania rządu Wenezueli.

Wcześniej w poniedziałek rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby oświadczył, że Wenezuela ma czas do kwietnia, by pozwolić kandydatom opozycji na start w wyborach prezydenckich w tym roku. - Pan Maduro ze swoim reżimem musi podjąć decyzje. Chcemy, żeby wypełnił zobowiązania, których podjął się w październiku, by pozwolić na start w wyborach partiom i kandydatom opozycji oraz uwolnić więźniów politycznych - powiedział Kirby. - My też mamy do podjęcia decyzje, jeśli tego nie zrobią. Mają czas do kwietnia i zobaczymy, co zrobią - dodał.

- Nalegamy na prezydenta Nicolasa Maduro i jego przedstawicieli, aby dotrzymali swych zobowiązań podjętych w rozmowach z opozycją - oświadczył z kolei rzecznik prasowy Departamentu Stanu USA Vedant Patel. - Rząd amerykański podejmie odpowiednie środki, jeśli prezydent Maduro i jego przedstawiciele nie dotrzymają zobowiązań dotyczących wyborów wyznaczonych na 2024 rok - dodał.

W kwietniu wygasa wydana przez Departament Skarbu w październiku sześciomiesięczna licencja, zawieszająca część restrykcji na wenezuelski przemysł gazowy i naftowy. Po podpisaniu na Barbadosie przy mediacji USA i Norwegii porozumienia z opozycją, reżim Maduro uwolnił część więźniów politycznych i przetrzymywanych przez Caracas obywateli USA. W związku z tą umową USA złagodziły część sankcji nałożonych na Wenezuelę.

Unia Europejska w wydanym w poniedziałek oświadczeniu również wyraziła głębokie zaniepokojenie z powodu działań wenezuelskiego rządu, mających na celu uniemożliwienie kandydatce wenezuelskiej opozycji ubiegania się o najwyższe stanowisko w kraju i zażądała "pełnego wdrożenia porozumień z Barbadosu w sprawie wenezuelskich wyborów prezydenckich".

Wenezuela w kryzysie pod rządami Maduro

Maduro przejął prezydenturę po zmarłym w 2013 roku Hugo Chavezie. Na początku 2019 roku został zaprzysiężony na drugą kadencję po wyborach, które powszechnie oceniono na świecie jako sfałszowane. Kraje zachodnie nie uznały go za prawowitego prezydenta Wenezueli.

Nicolas MaduroStringerAL/Shutterstock

Pod rządami Maduro kraj posiadający bogate złoża ropy znajduje się w głębokim kryzysie gospodarczym i humanitarnym. Od 2014 roku uciekło z niego ponad siedem milionów osób, czyli około 20 proc. ludności. 

Wenezuela jest izolowana na arenie międzynarodowej, a Maduro deklarował poparcie dla Rosji, która zaatakowała Ukrainę.

Autorka/Autor:pp/kg

Źródło: PAP, Reuters