Henrique Capriles - dwukrotny kandydat opozycji w wyborach prezydenckich, gubernator stanu Miranda w środkowej Wenezueli - oświadczył, że został oficjalnie pozbawiony na 15 lat prawa startowania w wyborach. Władze zablokowały mu prawnie taką możliwość.
Henrigue Capriles napisał w piątek na Twitterze, że pozbawiono go praw politycznych pod pretekstem udziału w aferach korupcyjnych związanych z brazylijskim koncernem budowlanym Odebrecht. Jednocześnie opozycjonista został oskarżony o prowokowanie zamieszek w związku z masowymi protestami przeciwko podjętej w ubiegłym tygodniu próbie odebrania uprawnień legislacyjnych parlamentowi zdominowanemu przez opozycję.
Wyeliminowanie konkurenta z gry
Usłużny wobec prezydenta Nicolasa Maduro wenezuelski Sąd Najwyższy przejął w ubiegłym tygodniu uprawnienia Zgromadzenia Narodowego, jednak pod międzynarodowym naciskiem, a jednocześnie wskutek interwencji niektórych polityków związanych z prezydentem wycofał się częściowo ze swych decyzji.
Korespondenci zagraniczni relacjonują z Wenezueli, że rząd nie mogąc w nieskończoność odsuwać za pomocą rozmaitych sztuczek prawnych terminu wyborów gubernatorów prowincji (powinny się odbyć już w grudniu 2016) i mając w perspektywie wybory prezydenckie w grudniu 2018 roku, postanowił wyeliminować z gry najgroźniejszego konkurenta Nicolasa Maduro, którym jest Henrique Capriles.
Maduro zapewnił w tych dniach, że wybory prezydenckie odbędą się w terminie. Jak napisał w piątek madrycki dziennik "El Pais" w wydaniu dla Ameryki Łacińskiej, prezydent Maduro liczy teraz, że wzrost cen ropy naftowej, której Wenezuela jest czołowym światowym producentem, będzie działał przed wyborami na korzyść jego kandydatury.
Autor: tas\mtom / Źródło: PAP