Ambasador Węgier w Bratysławie został wezwany do słowackiego ministerstwa spraw zagranicznych w związku z wypowiedzią premiera Viktora Orbana, który określił Słowację jako terytorium "oderwane". Premier Węgier zabierał głos w sobotę na festiwalu Węgrów w Rumunii.
Ambasador Węgier w Bratysławie został wezwany w poniedziałek do słowackiego ministerstwa spraw zagranicznych w związku z wypowiedzią premiera Viktora Orbana, który określił Słowację jako terytorium "oderwane".
"Czechosłowacja (a następnie Słowacja) lub Węgry są tymi samymi państwami sukcesorami Austro-Węgier. Tak więc nic nie mogło zostać oderwane od dzisiejszych Węgier. Propagowanie takich narracji przez kogokolwiek jest bezsensownie sprzeczne z dobrosąsiedzkimi stosunkami i stabilnością w naszym regionie" – oświadczyło MSZ Słowacji.
Podkreśliło też, że kwestionowanie integralności terytorialnej lub suwerenności Słowacji jest absolutnie nie do przyjęcia. "Dlatego powtarzamy, że jesteśmy zainteresowani normalnymi i pokojowymi stosunkami z Węgrami, ale z szacunkiem i zrozumieniem dla wrażliwości drugiej strony. Obecne oświadczenia węgierskiego premiera nie idą w tym kierunku" - oznajmiło.
Orban uczestniczył w 32. letniej szkole Węgrów, którą zorganizowano w rumuńskiej Baile Tuszade, miejscowości położonej w Transylwanii – w należącym wcześniej do Węgier Siedmiogrodzie. Spotkał się tam z przywódcami węgierskich partii politycznych z krajów sąsiadujących z Węgrami.
Źródło: PAP