Węgierskie uczelnie przejdą pod zarząd specjalnych fundacji. Krytycy o "wojnie ideologicznej" Orbana

Źródło:
PAP, Reuters
Orban: chcemy renesansu, chcemy odrodzenia, chcemy odrodzenia w całej Europie
Orban: chcemy renesansu, chcemy odrodzenia, chcemy odrodzenia w całej EuropieTVP
wideo 2/4
Orban: chcemy renesansu, chcemy odrodzenia, chcemy odrodzenia w całej EuropieTVP

Kolejne uczelnie wyższe na Węgrzech będą od sierpnia podlegały nie państwu, ale specjalnie powołanym fundacjom, które będą zarządzać między innymi ich majątkiem. Tym sposobem już 70 procent studentów znajdzie się od jesieni w nowym systemie studiowania. Jak podaje Reuters, krytycy tej reformy twierdzą, że jest to "wojna ideologiczna" wypowiedziana przez premiera Węgier. - Po przejęciu władzy politycznej i gospodarczej Fidesz chce przejąć władzę intelektualną – stwierdził były minister w pierwszym rządzie Viktora Orbana, Attila Chikan.

Parlament węgierski przyjął we wtorek ustawę w tej sprawie, przygotowaną przez ministra innowacji i technologii Laszlo Palkovicsa. Utworzył też 16 fundacji, z których 11 będzie zarządzać uczelniami. Do kuratorium fundacji będą przy tym mogli wchodzić m.in. posłowie, burmistrzowie i radni.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Jak zwraca uwagę Agencja Reutera, rady kierujące fundacjami będą mogły korzystać z miliardów euro unijnych funduszy, mając jednocześnie wpływ na codzienne funkcjonowanie uniwersytetów. 

Zgodnie z projektem ustawy przygotowanym przez zastępcę premiera Viktora Orbana węgierski system szkolnictwa wyższego wymaga reformy, ponieważ współczesne warunki kształcenia wymagają "ponownego przemyślenia roli państwa", a fundacje będą sprawniej zarządzać uczelniami. 

Wśród uniwersytetów objętych przekształceniami znalazły się m.in. czołowa uczelnia medyczna Uniwersytet Semmelweisa, Akademia Wychowania Fizycznego, Uniwersytet Gospodarczy w Budapeszcie oraz uniwersytety w Segedynie, Peczu i Debreczynie. W 2020 roku podobnym przekształceniom została poddana Akademia Teatralno-Filmowa (SZFE) w Budapeszcie, co wywołało protest studentów, zdaniem których pozbawiły one uczelnię autonomii.

Budynek węgierskiego parlamentuShutterstock

"Wojna ideologiczna" Orbana

Jak podaje Reuters, krytycy tej reformy twierdzą, że ma ona na celu "rozszerzenie ideologicznego wpływu" Fideszu na szkolnictwo wyższe. Agencja zwraca uwagę, że partia Orbana promuje m.in. konserwatywne chrześcijańskie wartości, sprzeciwia się imigrantom oraz opowiada się za uniemożliwieniem adopcji dzieci przez pary homoseksualne oraz osoby transpłciowe.

Profesor Attila Chikan z Uniwersytetu Ekonomicznego w Budapeszcie i były minister w pierwszym rządzie Orbana powołanym w 1998 roku uważa, że węgierska reforma szkolnictwa to "wojna ideologiczna" wypowiedziana przez premiera Węgier. - Nawet się z tym nie kryją: po przejęciu władzy politycznej i gospodarczej chcą przejąć władzę intelektualną – stwierdził Chikan.

Premier Węgier Viktor Orban TVN24

Szef frakcji opozycyjnej Polityka Może Być Inna Laszlo Lorant Keresztes wyraził we wtorek przekonanie, że zmiana modelu zarządzania uczelniami oznacza ich podporządkowanie politycznemu kierownictwu. Poseł opozycyjnej Węgierskiej Partii Zielonych Erzesebet Schmuch zarzucił z kolei Fideszowi, że planuje oddać fundacjom "resztki narodowego majątku".

Wiceminister innowacji i technologii Tamas Schanda argumentował, że odnowa uczelni jest jednym z najważniejszych programów budowy narodu i nie ogranicza ona ich samodzielności, a ją zwiększa. Odnośnie zarzutu, że do kuratoriów fundacji będzie można powoływać osoby o powiązaniach politycznych, odparł, że jeśli zasiądzie tam np. minister z ramienia Fideszu, nie będzie to oznaczać, że znalazł się tam jako urzędnik, ale specjalista.

Autorka/Autor:momo//now

Źródło: PAP, Reuters

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock