Prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew potwierdził w rozmowie z CNN, że tureckie myśliwce F-16 stacjonują w jego kraju, ale - jak stwierdził - nie brały one udziału w walkach o Górski Karabach. Od soboty między Azerbejdżanem a Armenią obowiązuje zawieszenie broni.
Armenia i Azerbejdżan zgodziły się na zawieszenie broni w konflikcie o Górski Karabach podczas rozmów zorganizowanych w Moskwie z inicjatywy prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina. Porozumienie w sprawie zawieszenia broni weszło w życie w sobotę o godzinie 12 czasu miejscowego (godzina 10 w Polsce).
Prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew udzielił w piątek wywiadu amerykańskiej telewizji CNN. Przyznał, że w Azerbejdżanie stacjonują tureckie myśliwce F-16, jednak - jak przekonywał - maszyny te przyleciały do jego kraju, by uczestniczyć w wojskowych ćwiczeniach i stało się to - jego zdaniem - zanim wybuchły nowe walki o Górski Karabach, czyli przed 27 września.
- Turcja jest naszym sojusznikiem, a prowadzenie [w Azerbejdżanie - przyp. red.] ćwiczeń wojskowych, w tym z udziałem sił powietrznych, jest zjawiskiem powszechnym - dodał Alijew. - Myśliwce F-16 są na ziemi, nie latają i nie biorą udziału w żadnych walkach - dowodził, odnosząc się do udziału tureckich maszyn w starciach o Górski Karabach.
Walki o Górski Karabach
Wojska azerbejdżańskie walczą o ten górzysty region zamieszkały przez Ormian z siłami Górskiego Karabachu wspieranymi przez Erywań.
Jak odnotowały rosyjskie agencje, słowa Alijewa są pierwszym oficjalnym potwierdzeniem władz w Baku, że na terenie Azerbejdżanu znajdują się myśliwce tureckich sił zbrojnych. Wcześniej dziennikarz śledczy gazety "The New York Times" Christiaan Triebert opublikował zdjęcia satelitarne azerbejdżańskiego lotniska w Gandży, na których widać było samoloty, które mogły być wzięte za tureckie F-16.
Wywiad z Alijewem był transmitowany w programie CNN "The Connect World". Prezydent Azerbejdżanu, pytany przez prowadzącą o straty po stronie żołnierzy azerskich w walkach o Górski Karabach, odpowiedział: - Co do strat wśród wojskowych, już mówiłem, podamy tę informację pod koniec aktywnej fazy konfrontacji.
Turcja "bezpośrednio obecna w regionie konfliktu"
Wcześniej w rozmowie z rosyjską agencją RIA Nowosti ambasador Armenii w Rosji Wardan Toganyan stwierdził, że Turcja "przerzuca oddziały z północnych regionów Syrii do udziału w walkach o Górski Karabach".
Pod koniec września władze Armenii oskarżyły Turcję o "bezpośrednie wsparcie militarne dla Azerbejdżanu". MSZ w Erywaniu ogłosiło, że Turcja "jest bezpośrednio obecna w regionie konfliktu i że tureccy doradcy wojskowi walczą ramię w ramię z Azerbejdżanem, który do walk używa tureckiej broni, w tym dronów i samolotów bojowych".
146-tysięczny Górski Karabach jest położony w Azerbejdżanie i zamieszkały przez Ormian. Konflikt o ten region wybuchł w 1991 roku, po upadku ZSRR, kiedy mieszkający tam Ormianie ogłosili niepodległość (dotychczas nie została uznana na arenie międzynarodowej). Formalnie zawieszenie broni zostało podpisane w 1994 roku.
Źródło: CNN, RIA Nowosti, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock