Walkę o ratowanie żółwi stała się celem życia Mony Khalil z Libanu. Jej wysiłki jednak przegrywają w starciu ze zmianami klimatu na Ziemi.
Każdego ranka 58-letnia kobieta wybiera się na patrol po morskim brzegu. Szuka tam nowych żółwich gniazd i zabezpiecza je tak, by młode osobniki mogły spokojnie się rozwijać.
- Jeszcze parę lat temu każdego roku można było tu znaleźć ponad 50 gniazd. Niestety z roku na rok jest ich mniej. W tym sezonie znalazłam ich jedynie 32 - mówi Mona Khalil, opiekunka żółwich gniazd.
Przypomina, że żółwie często składają jaj w tym samym miejscu, gdzie same przyszły na świat. Zmianę żółwich zwyczajów tłumaczy globalnym ociepleniem. - Zmienia się klimat i gady tracą orientacje, kiedy właściwie jest czas na rozmnażanie - tłumaczy Libanka.
Źródło: Reuters, TVN24