Pożar wieżowca w Walencji, wzrosła liczba ofiar. Wśród ewakuowanych Polacy

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, El Pais, PAP, Kontakt 24

Co najmniej dziesięć osób zginęło w pożarze apartamentowca w Walencji, we wschodniej Hiszpanii - poinformował burmistrz miasta. Według relacji świadków zdarzenia, strażacy ewakuowali chłopca uwięzionego na pierwszym piętrze. Redakcja Kontaktu 24 otrzymała informację, że budynek zamieszkiwali także Polacy.

Jak podał portal dziennika "El Pais", pożar wybuchł w czwartek późnym popołudniem w dzielnicy Campanar na północ od centrum miasta. Lokalne służby przekazały w mediach społecznościowych, że ogień pojawił się na czwartym piętrze budynku i rozprzestrzenił się na inne. Do jego gaszenia wysłano szesnaście jednostek straży pożarnej, na miejscu pojawiło się też pięć karetek pogotowia.

"El Pais" napisał, że w 14-piętrowym apartamentowcu znajduje się 138 mieszkań, które zamieszkuje około 450 osób. W płomieniach stanęła cała fasada budynku, płonące fragmenty budowli spadły na chodnik, a wewnątrz słychać było niewielkie eksplozje - donosi Reuters. Świadkowie zdarzenia opowiadali, że podsycane przez silny wiatr płomienie w ciągu pół godziny objęły cały budynek.

Agencja Reuters opisuje, że ogień rozprzestrzeniał się szybko, ponieważ części elewacji budynku była wykonana z tworzywa sztucznego.

Lokalne media relacjonowały, że kilku mieszkańców wzywało pomocy z balkonów. Ana Mari Gonzalez, która pracuje w pobliskiej klinice, powiedziała hiszpańskiej stacji TVE, że widziała, jak strażacy ewakuowali chłopca uwięzionego na pierwszym piętrze.

W piątek po południu burmistrz Walencji podał, że liczba ofiar śmiertelnych pożaru wzrosła do dziesięciu. Wcześniej władze informowały o czterech ofiarach.

W pożarze rannych zostało 15 osób, w tym siedmiu strażaków, wszyscy otrzymali pomoc medyczną, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Przedstawicielka władz w Walencji Pilar Bernabe powiedziała, że nie można podać dokładnej liczby zaginionych ze względu na dużą liczbę mieszkań zajmowanych przez cudzoziemców, których miejsce obecnego pobytu trudniej określić.

Budynek mieli zamieszkiwać Polacy

Redakcja Kontaktu 24 otrzymała informację, że budynek zamieszkiwali także Polacy. Redakcja dowiedziała się nieoficjalnie, że jedna rodzina (para z małym dzieckiem) ewakuowała się i spędziła noc w hotelu. 

O rodzinę, która miała ewakuować się z budynku, redakcja Kontaktu 24 zapytała Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

"Uprzejmie informujemy, że sprawa jest znana Konsulatowi Generalnemu w Barcelonie. Konsul pozostaje w stałym kontakcie z rodziną i będzie udzielał wsparcia stosownie do potrzeb i zgodnie z przepisami Ustawy Prawo konsularne" - odpowiedział resort.

Na ten moment nie wiadomo, czy w budynku mieszkali inni Polacy.

W związku z czwartkową tragedią burmistrz Walencji Maria Jose Catala zapowiedziała, że piątek będzie w mieście dniem żałoby. Ewakuowani mieszkańcy spędzą najbliższą noc w kilku placówkach hotelowych w Walencji. Na miejsce tragedii przybył w piątek premier Hiszpanii Pedro Sanchez. - Mieszkańcy stracili wszystko w ciągu kilku minut w tym strasznym pożarze - mówił.

Na miejsce przybyli także mieszkańcy Walencji, by przekazać ubrania, leki i zabawki mieszkańcom, którzy stracili cały dobytek - pisze Reuters.

Autorka/Autor:mjz, tas, ks/kg, kab

Źródło: Reuters, El Pais, PAP, Kontakt 24