Amnesty International oskarżyła bojowników kurdyjskich o to, że walcząc z tzw. Państwem Islamskim (IS) celowo niszczą arabskie domy w Iraku. Kurdowie tłumaczą, że zniszczenia są wynikiem operacji wojennych, a część domów zaminowali dżihadyści z IS.
Wygląda na to, że siły [autonomicznego Kurdystanu - red.] prowadzą z rozmysłem kampanię obliczoną na wygnanie siłą ludności arabskiej - powiedziała doradczyni AI do spraw sytuacji kryzysowych Donatella Rovera.
Według AI siły kurdyjskich bojowników, zwanych peszmergami, zniszczyły tysiące domów na północy Iraku po to właśnie, by zmusić do ucieczki tamtejszą ludność i uniemożliwić jej powrót. Amnesty twierdzi, że do zniszczeń doszło już po odbiciu tych terytoriów przez peszmergów w rąk dżihadystów z IS.
- Wyganianie siłą ludności cywilnej oraz niszczenie domów i własności tych ludzi z rozmysłem i bez militarnego uzasadnienia może być równoznaczne z popełnianiem zbrodni wojennych - powiedziała Rovera, która uważa też, że siły kurdyjskie niszczą arabskie domy, "aby zemścić się za rzekome wsparcie" tamtejszej ludności dla tzw. Państwa Islamskiego.
Ofensywom peszmergów towarzyszą zazwyczaj bombardowania lotnicze przeprowadzane przez koalicję pod wodzą Stanów Zjednoczonych.
Niszczenie domów "szkodliwe" dla walki z IS
Szef kurdyjskiej komisji rządowej, której zadaniem jest wyjaśnianie takich kwestii, Dindar Zebari powiedział, że niszczenie domów jest wynikiem prowadzonych walk lądowych i bombardowań koalicji, a ponadto wycofujący się dżihadyści z IS zaminowują domy, "aby zabijać peszmergów".
Niektóre wspólnoty plemienne w Iraku udzielają też gościny i wsparcia dżihadystom, a ich wioski stają się dla bojowników IS wygodnym zapleczem - dodał Zebari.
Pułkownik Steve Warren, rzecznik koalicji walczącej z IS nie skomentował raportu AI, ale przyznał, że niszczenie domów arabskiej ludności byłoby "szkodliwe" dla walki z dżihadystami. - Jeżeli nie ograniczy się takich działań, to staną się one w końcu przeszkodą w naszej walce z IS. Pogłębiają one kryzys humanitarny i utrudniają wysiłki na rzecz pojednania - wyjaśnił Warren.
Bagdad jest przeciwny
Jak komentuje AFP, zmuszanie arabskiej ludności do opuszczenia terytoriów, nad którymi kontrolę przejmują peszmergowie, może służyć umocnieniu ich pozycji na odbitych ziemiach; Bagdad jest przeciwny takiej polityce Kurdów, ale nie jest w stanie temu przeciwdziałać.
AI oskarża też peszmergów, że postępują w podobny sposób w Syrii. Najważniejsza kurdyjska milicja w tym kraju poinformowała we wtorek, że zatrzymała czterech swoich bojowników oskarżonych o niszczenie domów w miejscowości, która została odbita z rąk dżihadystów.
Autor: ts\mtom / Źródło: PAP