Miasta podnoszą podatek turystyczny. Gdzie i ile trzeba zapłacić za przyjazd 

Źródło:
Euronews
Hiszpania. Barcelona na nagraniach z czerwca z 2023 roku
Hiszpania. Barcelona na nagraniach z czerwca z 2023 rokuReuters Archive
wideo 2/2
Hiszpania. Barcelona na nagraniach z czerwca z 2023 rokuReuters Archive

Najpopularniejsze europejskie miasta walczą z nadmierną turystyką. Wiele z nich zdecydowało się na wprowadzenie dodatkowych opłat pobieranych od przyjezdnych lub podwyższenie obowiązujących podatków turystycznych. Gdzie w 2024 roku trzeba więcej zapłacić?

Według portalu Euronews w 2023 roku niemal na porządku dziennym były kolejne doniesienia o negatywnych skutkach dużego ruchu turystycznego w Europie. Przez wszystkie przypadki odmieniano pojęcie nadmiernej turystyki (ang. overtourism). Media pisały o tym, jak lokalnych mieszkańców najpopularniejszych dla turystów miast nie stać na mieszkania, bo ceny windowane są przez przyjezdnych, jak lokalne władze nie nadążają ze sprzątaniem ulic oraz jak duże zanieczyszczenie powietrza powoduje turystyka.

ZOBACZ TEŻ: To miasto wprowadza opłaty od jednodniowych turystów

Podatki od turystów

Jedno z rozwiązań, jakie podejmują władze popularnych miast, jest nakładanie podatków od turystów, a także podwyższanie wysokości tych już obowiązujących. Nie zawsze takie podatki są oddzielnymi opłatami - czasami są wliczone np. w cenę zakwaterowania, więc łatwo ich nie zauważyć.

W ostatnim czasie kwotę takiego podatku podnosiła Barcelona. Od kwietnia zeszłego roku wynosił 2,75 euro, a od 1 kwietnia tego roku to już 3,25 euro za noc. Opłatę tę ponoszą osoby, które nocują w obiektach turystycznych w mieście. Władze deklarują, że zyski zostaną przeznaczone na finansowanie remontów miejskiej infrastruktury.

Portugalskie Portimão w marcu podjęło podobną decyzję. Za noc w tym popularnym kurorcie w sezonie wakacyjnym - od kwietnia do października - zapłacimy dodatkowe 2 euro, a poza sezonem - 1 euro. W zeszłym roku takie same opłaty wprowadziło pobliskie Olhão.

Z kolei władze Wenecji, jednego z najbardziej przepełnionych turystami europejskich miast, zdecydowały o wprowadzeniu dodatkowej opłaty od wjazdu do miasta od tak zwanych jednodniowych turystów, która właśnie wchodzi w życie. Podczas części weekendów i w okresie wzmożonego ruchu od kwietnia do połowy lipca, w godzinach szczytu, tacy goście muszą zapłacić dodatkowe 5 euro. Celem takiej opłaty jest zmniejszenie tłumów, zachęcenie do dłuższych odwiedzin w mieście zamiast kilku czy kilkunastu godzin oraz poprawienie jakości życia mieszkańców.

W tym roku wzrósł również podatek turystyczny w Amsterdamie i wynosi 12,5 proc. od ceny za nocleg, co jest najwyższym takim podatkiem w Europie. Muszą go płacić zarówno nocujący w mieście, jak i pasażerowie rejsów wycieczkowych.

ZOBACZ TEŻ: Pensja to 1,5 tysiąca euro miesięcznie. "Sytuacja z rekrutacją jest krytyczna"

Różne podatki od turystów w państwach Europy

Jednocześnie w państwach Europy obowiązują podatki turystyczne, których wysokość często jest uzależniona od dokładnego miejsca pobytu. Generalnie, w Belgii podatek turystyczny wynosi około 7,5 euro, w Bułgarii około 1,50 euro, w Chorwacji około 1,33 euro. We Francji może wynosić od 0,20 euro do nawet 4 euro, choć w roku igrzysk olimpijskich w Paryżu kwoty te zostały jeszcze bardziej podniesione - od 0,75 do aż 15 euro za osobę za noc.

W Niemczech w zależności od miejsca pobierane jest dodatkowe ok. 5 proc. od rachunku. W Czechach podatek płacimy tylko odwiedzając Pragę - wynosi on poniżej jednego euro, a w przypadku Węgier - tylko w Budapeszcie, gdzie do rachunku doliczane jest 4 proc. za każdą noc. W Grecji i na niektórych hiszpańskich wyspach podatek wynosi do 4 euro, w Słowenii najwyższy jest w Lublanie i Bled - około 3 euro. W Portugalii obowiązuje w 13 z 308 gmin, w tym w miastach Porto, Lizbona i Faro, i wynosi około 2 euro. We Włoszech również jest zależny od miejsca pobytu, np. na Sycylii wynosi od 1 do 3 euro, a w Rzymie od 3 do nawet 7 euro.

Autorka/Autor:pb//az

Źródło: Euronews

Źródło zdjęcia głównego: Viacheslav Lopatin / Shutterstock