Od dziś Turcja dołącza do zacnego, choć nie przez wszystkich lubianego, grona państw, które zakazują palenia papierosów w pubach, barach i restauracjach. To koszmar dla połowy dorosłych Turków - tylu właśnie mężczyzn przyznaje się w tym kraju do nałogu.
Zakaz palenia papierosów w kawiarniach, barach i restauracjach obowiązuje miedzy innymi we Francji, Belgii, Irlandii, Włoszech (gdzie zabroniono palenia we wszystkich zamkniętych pomieszczeniach publicznych), czy Estonii. Ale w żadnym z tych krajów do palenia nie przyznaje się tylu dorosłych mężczyzn, co w Turcji (około połowa). Dla nich wprowadzenie zakazu będzie oznaczało piekło.
Za nieprzestrzeganie zakazu palenia grozić mają surowe kary. Nad egzekwowaniem przepisów czuwać będzie liczący 4,5 tysiąca zespół inspektorów.
U nas poszło z dymem
W Polsce na razie palacze mogą spać spokojnie - im w najbliższej przyszłości nikt palić w restauracji nie zakaże. W czerwcu nasi posłowie wycofali się z całkowitego zakazu palenia w pubach. Według przygotowywanego projektu ustawy nikotynowej to właściciele barów będą decydować, czy chcą mieć u siebie palaczy. Politycy ustąpili też palącym kibicom. Zrezygnowali bowiem z całkowitego zakazu palenia w obiektach sportowych. Ostatecznie zakaz będzie dotyczył jedynie obiektów zamkniętych np. hal sportowych.
Ustawa przygotowana przez posłów komisji zdrowia ma trafić do Sejmu tuż po wakacjach i obowiązywać od przyszłego roku.
Źródło: PAP,tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu