Samolot pasażerski linii Turkish Airlines musiał awaryjnie lądować w niemieckiej Norymberdze, bo w czasie lotu w kabinie pilotów pękła szyba.
Turecki dziennik "Hurryiyet Daily News" podaje, że chodziło o lewą szybę, znajdującą się na wysokości głowy jednego z pilotów. Ta w pewnej chwili pękła i szkło zaczęło się kruszyć.
Pękła szyba
Piloci znajdujący się wtedy w drodze z Duesseldorfu do Stambułu musieli szybko lądować. Dostali zgodę wieży kontroli lotów z Norymbergi i tam przed godz. 7 udało się szczęśliwie posadzić maszynę. Pasażerowie wsiedli do innego samolotu i polecieli w dalszą drogę.
To kolejny incydent związany z maszyną linii Turkish Airlines, a ich wyjątkowo pechowa passa trwa.
To czwarty przypadek w ciągu niespełna dwóch tygodni, gdy samolot tych linii musiał awaryjnie lądować, zmieniając swoją trasę.
29 i 30 marca samoloty tego przewoźnika lądowały, gdy na ich pokładach znaleziono kartki z napisem "bomba". 1 kwietnia trzeci samolot musiał zawrócić do Stambułu, skąd wyleciał, gdy po starcie okazało się, że w korytarzu stoi walizka, do której nie przyznawał się żaden z pasażerów.
Z kolei 4 marca po częściowej awarii systemu hydraulicznego maszyny, samolot Turkish Airlines zjechał z pasa w trakcie lądowania w stolicy Nepalu Katmandu i skończył w polu, uderzając dziobem o ziemię. Nikomu nic się nie stało.
Autor: adso\mtom / Źródło: Hurryiet Daily News, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org