Około 40 uzbrojonych kosowskich Albańczyków w uniformach rozwiązanej Wyzwoleńczej Armii Kosowa (UCK) okupowało w nocy z poniedziałku na wtorek mały posterunek policyjny na północy Macedonii. Policjantom powiedzieli, że chcą utworzenia państwa albańskiego.
Przedstawiciel macedońskiego MSW Iwo Kotewski powiedział, że grupa napastników zaatakowała posterunek w miejscowości Goszince ok. 500 metrów od granicy z Kosowem. Według niego napastnicy zakuli w kajdanki trzech z czterech policjantów obecnych na posterunku, pobili ich i poniżali.
- Jesteśmy z UCK, idźcie powiedzieć (Alemu) Ahmetiemu (lider głównej partii mniejszości albańskiej w Macedonii) i (Nikole) Grujewskiemu (premier Macedonii), że nie zdołają was uratować. Chcemy państwa, a nie umowy z Ohrydy - powiedział policjantom jeden z napastników, a jego słowa tłumaczył inny członek grupy. Następnie, jak powiedział Kotewski, grupa opuściła posterunek pozostawiając policjantów. Miejscowość Goszince jest zamieszkana wyłącznie przez ludność albańską.
Kruche porozumienie
Zawarte w roku 2001 pod auspicjami wspólnoty międzynarodowej porozumienie w Ohrydzie położyło kres siedmiomiesięcznym starciom albańsko-macedońskim i rozszerzyło prawa mniejszości albańskiej w Macedonii. Albańczycy stanowią jedną trzecią dwumilionowej ludności Macedonii; ich relacje z Macedończykami są napięte od 2001 roku, kiedy konflikt etniczny omal nie doprowadził do wojny domowej. Partyzanci z UCK walczyli z siłami serbskimi o niepodległość Kosowa.
Autor: mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Adam Jones