Do 30 wzrosła liczba zakażonych wirusem MERS w Korei Południowej, a ponad 750 osób poddano kwarantannie - poinformowały w środę władze tego kraju. W związku z obawami, że wirus może się rozprzestrzeniać tymczasowo zamknięto ponad 200 szkół.
Jak precyzuje agencja Kyodo, osoby objęte kwarantanną przebywają w swych domach lub placówkach szpitalnych.
Wśród pięciu nowych przypadków zakażenia MERS jest osoba mająca kontakt z pacjentem, który z kolei bezpośrednio kontaktował się z 68-letnim mężczyzną - pierwszym chorym na MERS w Korei Płd. 68-latek został zdiagnozowany 20 maja, dwa tygodnie po przyjeździe z Bliskiego Wschodu. Mężczyzna dwa dni spędził w Arabii Saudyjskiej, gdzie MERS został po raz pierwszy zidentyfikowany we wrześniu 2012 roku.
Nie istnieje żadna szczepionka
Znaczna większość późniejszych zachorowań w Korei Płd. była powiązana z pierwszym pacjentem - albo był to personel medyczny, albo pacjenci oraz członkowie ich rodzin, którzy przebywali z nim w szpitalu, zanim został ostatecznie zdiagnozowany i odizolowany. Także dwie pierwsze ofiary śmiertelne były leczone w tym samym szpitalu co pierwszy chory. Pod względem liczby zachorowań na MERS Korea Płd. jest trzecim krajem po Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Władze w Seulu były krytykowane za nieprawidłową ocenę ryzyka i dopuszczenie do rozprzestrzeniania się wirusa, gdy początkowo przeoczono objawy u pierwszego chorego. MERS jest podobny do wirusa wywołującego zespół ostrej niewydolności oddechowej SARS, który w 2003 roku zabił na świecie ok. 800 osób. Może wywoływać kaszel, gorączkę i zapalenie płuc. W przeciwieństwie do SARS może też doprowadzić do niewydolności nerek. Według Światowej Organizacji Zdrowia 38 proc. zakażonych wirusem MERS umiera; nie istnieje żadna szczepionka. Według danych Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) od 2012 r. na świecie odnotowano 1 172 przypadki zakażenia MERS, w tym 479 przypadków śmiertelnych, przy czym ponad 400 w samej Arabii Saudyjskiej.
Autor: eos//gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: EPA/Yonhap