Dziennikarze przed watykańskim sądem. Rusza proces ws. Vatileaks

WatykanShutterstock

W Watykanie rozpoczyna się we wtorek proces pięciu osób oskarżonych w sprawie Vatileaks, czyli wycieku i rozpowszechnienia tajnych dokumentów. Po raz pierwszy w historii Watykanu sądzeni będą dwaj dziennikarze, autorzy książek. Taką decyzję podjął w sobotę przewodniczący watykańskiego trybunału prof. Giusepppe Dalla Torre, który przychylił się do wniosku prokuratora. Zgodnie z watykańskim kodeksem karnym wszystkim oskarżonym grozi od 4 do 8 lat więzienia.

Na mocy ogłoszonego dekretu przed watykańskim trybunałem mają stanąć przebywający od końca października w areszcie hiszpański ksiądz Lucio Vallejo Balda z Prefektury Spraw Ekonomicznych Stolicy Apostolskiej i specjalistka w dziedzinie PR Włoszka Francesca Immacolata Chaouqui. Oboje należeli do powołanej przez papieża Franciszka komisji zbierającej raporty na temat watykańskich finansów w ramach przygotowań do ich reformy.

Poza tym sądzeni mają być włoscy dziennikarze Gianluigi Nuzzi i Emiliano Fittipaldi, którzy w dwóch wydanych na początku listopada książkach opisali na podstawie poufnych materiałów finanse Watykanu, szastanie pieniędzmi przez hierarchię, brak kontroli nad wydatkami. Obaj zostali wcześniej wezwani przez prokuratora. Nuzzi nie stawił się w Watykanie. Fittipaldi poszedł do trybunału, ale odmówił złożenia zeznań zasłaniając się tajemnicą dziennikarską. Piątym oskarżonym jest były współpracownik papieskiej komisji Nicola Maio. Jemu, księdzu prałatowi Baldzie i Chaouqui zarzucono udział w grupie przestępczej. Według aktu oskarżenia dziennikarze Fittipaldi i Nuzzi "wywierali presję", przede wszystkim na hiszpańskiego księdza, by otrzymać tajne dokumenty i informacje, które zostały potem wykorzystane podczas pracy nad ich książkami.

Stawią się?

W dekrecie przewodniczącego trybunału podkreślono, że jeśli oskarżeni nie stawią się na rozprawie, będą sądzeni zaocznie.

Emiliano Fittipaldi na wiadomość o czekającym go procesie w Watykanie powiedział Ansie: - Nie mogę w to uwierzyć. To nie jest proces przeciwko mnie, ale przeciwko wolności informacji.

- Na całym świecie dziennikarze mają obowiązek publikować poufne informacje i tajemnice, które władza, jaka by ona nie była, chce ukryć przed opinią publiczną - podkreślił autor książki "Chciwość". Przyznał, że nie spodziewał się wytoczenia procesu karnego. Dziennikarz tygodnika "L'Espresso" wyjaśnił, że będzie zastanawiał się teraz nad linią obrony. - Jak się można bronić przed tym trybunałem, jeśli w Watykanie nie ma gwarancji dla wolnego dziennikarstwa? - zapytał Fittipaldi. Będzie to już drugi proces w sprawie wycieku tajnych dokumentów z Watykanu. Pierwsza afera, znana też jako Vatileaks, wybuchła w 2012 roku, pod koniec pontyfikatu Benedyka XVI, gdy Gianluigi Nuzzi wydał książkę "Jego Świątobliwość" zawierającą tajne listy i poufne dokumenty, wykradzione z papieskiej kancelarii. O ich kradzież oskarżono ówczesnego majordomusa Benedykta XVI Paolo Gabriele, który został aresztowany w Watykanie, postawiony przed tamtejszym sądem, skazany na 1,5 roku więzienia, a następnie ułaskawiony przez papieża.

[object Object]
05.11.2015 | Wielkie pieniądze i luksusowe apartamenty – tak żyje się na szczytach KościołaFakty TVN
wideo 2/6

Autor: mtom / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Tagi:
Raporty: