Większość, z około 5 tys. pasażerów statku pasażerskiego kompanii Royal Carribean, schodzi już na ląd we francuskiej Marsylii. Jednak 146 osoby, u których nadal podejrzewa się obecność A/H1N1 zostało zatrzymanych na statku.
Statek Voyager of the Seas przebywa na redzie portu w Marsylii od piątku. Francuskie władze zakazały opuszczania statku pasażerom i załodze po tym, jak otrzymały informację od hiszpańskich służb medycznych, że wśród osób przebywających na jego pokładzie są osoby zarażone A/H1N1. W tym czasie statek był w drodze z miejscowości Villefranche-sur-Mer do Marsylii.
Idą zwiedzać
W sobotę cała załoga i wszyscy pasażerowie zostali poddani testom medycznym i zdecydowana większość dostała pozwolenia zejścia na ląd. Na pokładzie pozostawiono 146 osoby, które nadal objęte są kwarantanną.
Wcześniejsze informacje mówiły o tym, że na podstawie danych otrzymanych od Hiszpanów Francuzi twierdzili, jakoby na statku znajdowały się 62 osoby załogi z objawami nowej grypy, oraz 2 pasażerów, którzy również są zarażeni.
"Testy wyszły negatywnie"
Równocześnie inną wersję przedstawiał norweski właściciel statku kompania Royal Carribean. Jej rzeczniczka Cynthia Martinez powiedziała, że wszystkie osoby z podejrzeniem nowej grypy poddano testom. - W każdym przypadku wynik był negatywny - zapewniała Martinez.
Jak podaje oficjalna strona armatora statku, maksymalna ilość osób jakie mogą znajdować się na statku to 4290.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Corgi5623 wikipedia.org