Otworzył ogień do włamywaczy przez drzwi mieszkania. "Nie wiedziałem, co zrobić, po prostu zacząłem strzelać"

Zdarzenie, do którego doszło 19 sierpnia w dzielnicy Oak Cliff, zostało uchwycone na kamerze zamontowanej przy drzwiach Rodrigueza. Jak widać i słychać na udostępnionym przez Fox News nagraniu, młody mężczyzna - w bandanie na czole i okularach, z kwiatkiem wytatuowanym na szyi - pukał do drzwi, mówiąc, że jest "konserwatorem, który sprawdza wentylację". W pewnym momencie zadzwonił domofonem. - Powiedziałem mu, że nikogo nie ma w domu i żeby wrócił kiedy indziej - wyjaśnił w rozmowie ze stacją Ethan Rodriguez. Dodał, że rzekomy konserwator wzbudził jego podejrzenia ze względu na strój niepasujący do pracy, którą miał wykonywać, a także nietypową porę wizyty - sobotnie popołudnie.

Mężczyzna podziękował za informację, zszedł na dół, a po chwili wrócił przed zaopatrzone w kamerę drzwi, tym razem z pistoletem w dłoni i kryjącym się za kominiarką towarzyszem. Obaj włamywacze zaczęli kopać w drzwi Rodrigueza. Wtedy z wnętrza mieszkania zaczęły padać strzały i złodzieje błyskawicznie uciekli.

- Spojrzałem przez kamerę, kto się do mnie dobija. Wtedy zobaczyłem, jak kopią w drzwi. Widziałem, że mają broń. Bałem się o życie moje i mojego brata. Nie wiedziałem, co mam zrobić, po prostu zacząłem strzelać - relacjonował cytowany przez Fox News Rodriguez. W dalszej części nagrania widać, jak na miejsce przybywają wezwani przez niego policjanci. Na rozkaz funkcjonariuszy mężczyzna i jego brat opuścili mieszkanie.

ZOBACZ TEŻ: 43-latka nie żyje, a jej dzieci walczą o życie po ataku młotkiem. "Przerażający i bezsensowny akt przemocy"

Stacja, powołując się na ustalenia śledczych, podaje, że Rodriguez wystrzelił łącznie 13 kul, włamywacze odpowiedzieli mu dwoma strzałami. W wyniku zdarzenia nikt nie odniósł obrażeń. Lokalna policja przekazała, że dwa dni później mężczyzna, który podawał się za konserwatora, został zidentyfikowany jako 30-letni Aaron Contreras i aresztowany. Postawiono mu zarzuty, m.in. usiłowania włamania i napaści z bronią. W przeszłości mężczyzna był już oskarżany o podobne przestępstwa.

- To był przypadkowy atak, którego się nie spodziewaliśmy. (Contreras - red.) nie zna nikogo z naszej rodziny ani z naszych znajomych. Pewnie myślał, że to jego szczęśliwy dzień, dom jest pusty i czeka go łatwa robota. Pomylił się - podkreślił w rozmowie z Fox News Rodriguez.

ZOBACZ TEŻ: Diler narkotyków trafiony lodówką przez policjanta. Nie żyje