Następstwem strzelaniny w szkole podstawowej w Uvalde, w której zginęło 21 osób, był wzrost wartości akcji producentów broni palnej - informuje portal Observer. Taki sam mechanizm zadziałał po atakach w poprzednich latach. Strzelaniny, paradoksalnie, przekładają się bowiem na wzrost sprzedaży pistoletów i karabinów.
Po tragicznej strzelaninie w Uvalde na sile przybrała dyskusja na temat dostępu do broni palnej w Stanach Zjednoczonych. Coraz więcej polityków, z prezydentem Joe Bidenem na czele, opowiada się za wprowadzeniem obostrzeń dotyczących jej zakupu. Na razie producenci karabinów mają się jednak dobrze. Po wtorkowej strzelaninie ich akcje poszły w górę.
Jak zauważa portal Observer, największy notowany na giełdzie amerykański producent broni - Sturm, Ruger & Company - na zamknięciu środowej sesji odnotował wzrost swoich akcji o 4 proc. Akcje Smith & Wesson Brands, drugiej pod względem wartości rynkowej firmy produkującej broń palną, podskoczyły o prawie 7 proc. Podobny wzrost zaliczyły notowania przedsiębiorstwa Vista Outdoor.
Co ciekawe, indeksy największych firm notowanych na giełdzie tego samego dnia utrzymywały się na jednakowym poziomie.
Strzelaniny napędzają sprzedaż broni
To nie pierwsza sytuacja, gdy notowania giełdowe producentów broni idą w górę bezpośrednio po głośnej strzelaninie. Wartość akcji Sturm, Ruger & Company wyraźnie wzrosła także po masakrach w Newtown w 2012 roku oraz w San Bernardino w 2015.
Observer tłumaczy, że skoki wartości akcji firm produkujących karabiny są związane ze zwiększoną sprzedażą ich produktów. Ta wzrasta w następstwie nagłaśnianych przez media przestępstw z użyciem broni palnej, ponieważ Amerykanie obawiają się, iż tragiczne doniesienia skłonią władze do wprowadzenia obostrzeń w jej nabywaniu. Kupują więc karabiny jak najszybciej, aby zdążyć przed ewentualnym zakazem.
Portal dodaje, że od początku pandemii w USA sprzedano ok. dwóch milionów pistoletów i karabinów. Jak wynika z badania autorstwa naukowców z University of Chicago, od marca 2020 prawie jedno na pięć amerykańskich gospodarstw domowych nabyło broń palną. Odsetek dorosłych Amerykanów żyjących w gospodarstwie domowym, w którym znajduje się pistolet lub karabin, wzrósł do prawie 50 proc.
Więcej strzelanin niż dni w roku
Przekłada się to na wzrost liczby strzelanin i ich ofiar. Jak wyliczyło CNN, w 2022 roku w Stanach Zjednoczonych masakr z użyciem broni palnej było więcej niż dni. Z kolei dwa lata wcześniej postrzelenie było główną przyczyną śmierci wśród amerykańskich dzieci.
W ubiegły wtorek 18-letni Salvador Ramos wtargnął z bronią na teren szkoły podstawowej w teksańskim Uvalde i zastrzelił tam 19 dzieci i dwoje nauczycieli. Sam zginął od strzałów funkcjonariusza straży granicznej, który zjawił się na miejscu jako pierwszy.
Źródło: Observer