W Nowym Jorku odbył się pierwszy w historii szczyt przywódców USA i państw Azji Środkowej - Kazachstanu, Kirgistanu, Tadżykistanu, Turkmenistanu i Uzbekistanu. Joe Biden określił spotkanie jako "historyczny moment", który wyniesie współpracę z Azją Środkową na nowe wyżyny.
- Myślę, że to historyczny moment. Opieramy się na latach bliskiej współpracy, współpracy, która jest ugruntowana w naszym wspólnym zobowiązaniu na rzecz suwerenności, niepodległości i integralności terytorialnej. Te zasady znaczą dziś więcej, niż kiedykolwiek wcześniej. I dziś wynosimy naszą współpracę na nowe wyżyny - powiedział Biden otwierając szczyt w formule "C5+1".
Jak stwierdził, głównymi tematami rozmów z piątką państw była współpraca i pomoc USA w zwalczaniu terroryzmu, rozwój infrastruktury i gospodarki, a także sprawa krytycznych minerałów i bezpieczeństwa energetycznego. Według wcześniejszych zapowiedzi Białego Domu, prezydenci mieli rozmawiać też o zmianie klimatu i praworządności.
W komunikacie Białego Domu napisano, że Biden "z zadowoleniem przyjął poglądy przywódców na temat współpracy w celu dalszego wzmacniania suwerenności, odporności i dobrobytu narodów Azji Środkowej, przy jednoczesnym wspieraniu praw człowieka w ramach partnerstwa" z USA.
Inni przywódcy obecni na spotkaniu nie zabrali głosu w części otwartej dla mediów.
Pierwszy taki szczyt
W szczycie w formule "C5+1" oprócz Bidena uczestniczyli prezydent Kazachstanu Kassym-Żomart Tokajew, prezydent Kirgistanu Sadyr Żaparow, prezydent Tadżykistanu Emomali Rahmon, prezydent Turkmenistanu Serdar Berdimuhamedow i prezydent Uzbekistanu Shavkat Mirziyoyev.
Spotkanie w Nowym Jorku było pierwszym szczytem przywódców w ramach istniejącego od 2015 roku formatu "C5+1". Dotychczas spotkania szóstki odbywały się na poziomie szefów dyplomacji. Jest to kolejna próba zacieśniania relacji z sojusznikami Rosji, z których część krytycznie wypowiadała się na temat rosyjskiej agresji na Ukrainie.
Portal Voice of America wskazał, że te wchodzące dawniej w skład Związku Radzieckiego państwa wciąż utrzymują powiązania w zakresie bezpieczeństwa z Rosją oraz powiązania gospodarcze i dyplomatyczne z Chinami. "Prezydent Joe Biden zwraca uwagę Waszyngtonu na Azję Środkową - region przez długi czas pomijany przez kraje Zachodu - w ramach starań na rzecz zacieśnienia relacji z tym śródlądowym regionem graniczącym z Rosją i Chinami" - ocenił portal.
Źródło: PAP, voanews.com