Pięć osób zostało zastrzelonych w Cleveland w Teksasie przez mężczyznę uzbrojonego w karabin półautomatyczny AR-15 - poinformowała policja. Sprawca uciekł, jest poszukiwany przez policję. Najmłodsza ofiara ma 8 lat.
Do zdarzenia doszło po godzinie 23 czasu lokalnego (po godzinie 6 w Polsce). Biuro szeryfa hrabstwa San Jacinto otrzymało telefon o strzelaninie w Cleveland - małym miasteczku położonym ponad 70 kilometrów na północ od Houston.
Podejrzany jest uzbrojony w karabin półautomatyczny AR-15. Ma około 170 cm wzrostu, ostatnio był widziany w niebieskich dżinsach, czarnej koszuli i butach roboczych - przekazała policja. Dodała, że to Meksykanin, nie wskazała natomiast tożsamości, wieku ani możliwego powiązania podejrzanego z ofiarami.
- Mężczyzna był znany z tego, że strzelał ze swojego karabinu na podwórku - mówił przedstawiciel biura szeryfa w hrabstwie Jacinto Greg Capers. Policja znalazła w jego domu dwie inne sztuki broni.
Sprawca miał udać się do domu, w którym doszło do strzelaniny po tym, jak sąsiedzi poprosili go o ciszę, ponieważ ich dziecko próbowało spać - powiedział Capers. Opisał, że wszystkie ofiary zostały zabite strzałem w głowę lub w szyję, "prawie w stylu egzekucji".
Pobliska mieszkanka, Veronica Pineda, w rozmowie z telewizją KTRK powiedziała, że przyzwyczaiła się do sąsiadów strzelających z broni palnej w okolicy. Stwierdziła, że sąsiedzi często strzelali z broni palnej w weekendy i święta, a dźwięk wystrzałów w nocy był dla niej normalny.
- Byliśmy w łóżku, a moje dzieci - mam dwoje dzieci - przestraszyły się i pomyśleliśmy: "to normalne, że zawsze strzelają" - dodała. Powiedziała, że nie zna dobrze sprawcy, ale machała do niego, gdy przechodziła obok ze swoimi końmi.
Nie żyje pięć osób
Kiedy policja przybyła na miejsce zdarzenia w domu, w którym otwarto ogień, znajdowało się co najmniej dziesięć osób.
Cztery osoby zginęły na miejscu zdarzenia, piąta zmarła w szpitalu. Wszystkie pochodziły z Hondurasu. Najmłodsza ofiara to ośmiolatek, najstarsza miała 40 lat.
Ciała dwóch osób zostały odnalezione na łóżku, zakrywały dwójkę żywych dzieci.
Mieszkańcy mają pozostać w domach
Mieszkańcy w rejonie miejscowości Cleveland mają "pozostać w domach i trzymać się z daleka od miejsca zbrodni do czasu zakończenia śledztwa" - zaapelowały służby.
Źródło: ABC News