Podczas spotkania w Białym Domu Wołodymyra Zełenskiego z Donaldem Trumpem, w którym uczestniczył też wiceprezydent J.D. Vance, doszło do kłótni. W efekcie nie została podpisana umowa o minerałach, a Zełenski opuścił Biały Dom wcześniej, niż planowano. Później w wywiadzie dla Fox News powiedział, że Ukraina jest gotowa do pokoju, ale zawartego "z pozycji siły". W TVN24 i TVN24 GO trwa wydanie specjalne. W tvn24.pl relacjonujemy na bieżąco wszystko, co jest związane z piątkowym spotkaniem przywódców w Waszyngtonie.
Podczas spotkania Trumpa z Zełenskim w Białym Domu i wspólnej konferencji prasowej doszło do gwałtownego sporu między przywódcami. W konsekwencji odłożono podpisanie dwustronnego porozumienia o dostępie amerykańskich firm do eksploatacji metali ziem rzadkich na Ukrainie. Miał być to najważniejszy punkt wizyty Zełenskiego. Prezydent Ukrainy opuścił Biały Dom przed czasem.
Później Trump zamieścił w mediach społecznościowych komentarz, w którym wezwał ukraińskiego prezydenta do powrotu, "kiedy będzie gotowy na pokój". Zarzucił mu też brak szacunku do Stanów Zjednoczonych.
RELACJA Z WASZYNGTONU W TVN24.PL:
Porozumienie w sprawie minerałów kluczowym punktem
Kluczowym punktem piątkowego spotkania miało być podpisanie umowy dotyczącej eksploatacji ukraińskich złóż naturalnych.
>> To skrywa ukraińska ziemia. Mapa
"Financial Times" informował wcześniej, że obie strony wynegocjowały projekt umowy, w której USA rezygnują z żądań prawa do 500 miliardów dolarów potencjalnych dochodów z eksploatacji tych zasobów. Brytyjski dziennik jako pierwszy doniósł, że planowane jest ustanowienie funduszu, do którego Ukraina wnosiłaby 50 procent wpływów z "przyszłej monetyzacji" państwowych zasobów minerałów, w tym ropy i gazu, oraz powiązanej z tym logistyki. Fundusz ten miałby inwestować w projekty w Ukrainie.
ZOBACZ TEŻ: To ma być "ostateczna wersja" umowy między USA a Ukrainą. Co w niej jest
Autorka/Autor: mjz/akw
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA