Godzina policyjna i tysiące funkcjonariuszy na ulicach Nowego Jorku. Cuomo obawia się wzrostu zakażeń

Źródło:
PAP

Masowe protesty i zamieszki mogą zniweczyć sukcesy w walce z COVID-19 - ostrzegł w poniedziałek gubernator Nowego Jorku. - Przeszliśmy od najgorszej sytuacji do ponownego reaktywowania gospodarki w 93 dni, od najgorszej sytuacji do zmniejszenia liczby zgonów do 54 w ciągu 50 dni. Zrobiliśmy to, ponieważ w Nowym Jorku byliśmy twardzi i nieustępliwi – dodał Andrew Cuomo. Zapowiedział wprowadzenie w mieście godziny policyjnej.

- Rozmawiałem z burmistrzem Nowego Jorku, będzie godzina policyjna, która naszym zdaniem może być pomocna. Co ważniejsze, nastąpi wzmocnienie sił – przekazał Andrew Cuomo w poniedziałek po południu. W opinii gubernatora w większości stanu demonstracje miały spokojny przebieg. Zaniepokoiła go natomiast sytuacja w mieście Nowy Jork. Podkreślił, że solidaryzuje się z uczestnikami manifestacji. Jednak zwracając uwagę na przypadki grabieży, zniszczeń, plądrowania sklepów, podkreślał, że nie tylko nie służy to właściwym celom protestów, jakim jest położenie kresu brutalności policji, ale wzmacnia argumenty politycznych przeciwników demonstracji, wrogich wszelkim zmianom.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

"Nie obrócimy zwycięstwa w klęskę"

- Przemoc zaciemnia słuszność przesłania. Jeśli są grabieże, ludzie, którzy nie chcą zmian, sprowadzą teraz wszystko tylko do grabieży - argumentował Cuomo. Za oburzające uznał między innymi zachowanie pokazywanych na filmach w mediach społecznościowych funkcjonariuszy wjeżdżających samochodami w tłum ludzi czy zdzierających im maseczki przed użyciem gazu pieprzowego.

- Gdybym był tylko Andrew Cuomo z Queensu, powiedziałbym, że ten facet powinien zostać zwolniony. "Wjedź samochodem w tłum, powinieneś zostać zwolniony". Jako gubernator muszę przestrzegać prawa, będą procesy – wyjaśniał przypominając, że powierzył dochodzenie prokurator generalnej stanu Letitii James.

Godzina policyjna będzie obowiązywać od 23 do 5 rano. Znacznie wzmocnione zostaną siły policyjne na ulicach miasta. - Wczoraj wieczorem patrolowało około cztery tysiące funkcjonariuszy. Tego wieczoru będzie ich dwukrotnie więcej, około osiem tysięcy – mówił gubernator. Wcześniej podkreślił, że nieznane są skutki, jakie zgromadzenia masowe mogą mieć na COVID. - Nie obróćmy zwycięstwa w klęskę – zaapelował Cuomo.

"Przeszliśmy od najgorszej sytuacji do ponownego reaktywowania gospodarki"

Podczas poniedziałkowej konferencji przypomniał, że szpitale przyjmują coraz mniej pacjentów w związku z epidemią. Niższa jest liczba intubacji, a także ofiar. Za duży sukces gubernator uznał fakt przeprowadzenia w niedzielę 50 tysięcy testów na obecność SARS-CoV-2, z których tylko tysiąc dało pozytywne wyniki. Podkreślił, że od wtorku zachodnia część stanu powinna przejść do drugiej fazy reaktywowania gospodarki. W stolicy stanu, Albany, ma to nastąpić w środę.

- Przeszliśmy od najgorszej sytuacji do ponownego reaktywowania gospodarki w 93 dni, od najgorszej sytuacji do zmniejszenia liczby zgonów do 54 w ciągu 50 dni - powiedział Andrew Cuomo. - Zrobiliśmy to, ponieważ w Nowym Jorku byliśmy twardzi i nieustępliwi – dodał.

Według ostatnich danych do poniedziałku rano w stanie Nowy Jork odnotowano 370 770 potwierdzonych przypadków zakażeń. Liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 23 905.

Autorka/Autor:asty/kab

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: