Cała siła rządu USA została zaangażowana w śledztwo w sprawie paczek z urządzeniami wybuchowymi, które zostały wysłane do osób publicznych - powiedział w środę prezydent Donald Trump. Podkreślił, że w Stanach Zjednoczonych nie ma miejsca na akty politycznej agresji.
Urządzenia wybuchowe wysłano do byłego prezydenta USA Baracka Obamy, byłej sekretarz stanu Hillary Clinton oraz kilku innych polityków.
- Cała siła rządu USA została zaangażowana w to śledztwo i doprowadzenie przed wymiar sprawiedliwości tych, którzy są odpowiedzialni - powiedział Donald Trump. - Nie będziemy żałować środków ani pieniędzy na te wysiłki - podkreślił.
Prezydent poinformował, że informacje w tej sprawie przedstawiły mu już FBI, Secret Service oraz resort sprawiedliwości, i obiecał gruntowne śledztwo. - Nie możemy tolerować tych tchórzliwych prób i zdecydowanie potępiam wszystkich, którzy wybierają przemoc - oznajmił.
Trump podkreślił, że "takie skandaliczne postępowanie" jest sprzeczne ze wszystkim, co stanowi wartość dla Amerykanów. - W takich czasach musimy się zjednoczyć, musimy stanąć razem - dodał prezydent.
Akcję rozsyłania urządzeń wybuchowych potępiła też pierwsza dama Melania Trump.
Biały Dom: nikczemne ataki
Wcześniej rzeczniczka Białego Domu Sarah Sanders wydała komunikat, w którym poinformowała, że administracja Trumpa potępia "próby (przeprowadzenia) agresywnych ataków" przeciw byłemu prezydentowi i byłej sekretarz stanu oraz "innym osobom publicznym".
"Te terroryzujące działania są nikczemne i każda osoba odpowiedzialna za nie będzie pociągnięta do odpowiedzialności w pełnym wymiarze prawa" - napisała Sanders.
Seria podejrzanych przesyłek
We wtorek wieczór i środę przechwycona została w USA seria podejrzanych przesyłek, z których część opisywana była jako urządzenia wybuchowe. Zaadresowane one zostały do m.in. byłego prezydenta USA Baracka Obamy, byłej sekretarz stanu Hillary Clinton, byłego prokuratora generalnego Erica Holdera oraz biur telewizji CNN w jednym z nowojorskich wieżowców.
"Secret Service wdrożył śledztwo kryminalne na pełną skalę i skorzysta ze wszystkich dostępnych środków federalnych, stanowych i lokalnych, by określić pochodzenie paczek i zidentyfikować osoby odpowiedzialne" - głosi oświadczenie.
Śledztwo w sprawie urządzeń wybuchowych podjęło również FBI - podaje CNBC.
AFP przypomina, że paczki z urządzeniami wybuchowymi zostały wysłane na 13 dni przed wyborami środka kadencji (midterm), w okresie szczególnie nasilonych napięć politycznych między obozem prezydenta a wyborcami demokratów.
Reuters zwraca uwagę, że paczki wysłano do wpływowych demokratów i bardzo ważnego sponsora Partii Demokratycznej, czyli George'a Sorosa, oraz telewizji CNN, która jest krytyczna wobec prezydenta i często bywa obiektem ataków Trumpa.
Autor: mm / Źródło: reuters, pap