Pozew w imieniu dwóch osób i decyzja sądu w Nowym Jorku. Nie wolno ich deportować


Sąd federalny w Nowym Jorku wydał w sobotę wieczorem zezwolenie na warunkowy pobyt w USA dwóm osobom, którym odmówiono prawa wjazdu na podstawie dekretu prezydenta Donalda Trumpa zakazującego przyjmowania obywateli z siedmiu krajów, gdzie większość stanowią muzułmanie.

Ministerstwo bezpieczeństwa narodowego USA poinformowało w wydanym kilka godzin później oświadczeniu, że będzie stosowało się do decyzji sądów, podkreśliło jednak, że w mocy pozostaje prezydencki dekret o zakazie wjazdu dla obywateli kilku krajów.

Pierwszy pozew

Zgodnie z decyzją sędzi Ann Donnelly z sądu okręgowego dla wschodniego Nowego Jorku, osobom, które przybyły do Stanów Zjednoczonych z ważnymi wizami, zezwolono na pobyt "nadzwyczajny" do czasu ostatecznego rozpatrzenia ich sprawy przez sąd. Oznacza to, że nie można ich deportować z USA.

Pozew w imieniu dwóch osób zatrzymanych na lotnisku JFK w Nowym Jorku złożyła organizacja pozarządowa walcząca o przestrzeganie praw obywatelskich gwarantowanych przez konstytucję American Civil Liberties Union (ACLU).

"Osoby te zostały poddane zaostrzonym procedurom bezpieczeństwa, a ich wnioski o wjazd na terytorium USA rozpatrywane są zgodnie z amerykańskimi przepisami imigracyjnymi i decyzjami sądów" - głosi oświadczenie wydane przez ministerstwo bezpieczeństwa narodowego.

Agencja Reutera informuje ponadto, powołując się na przedstawicieli władz stanów Pensylwania, Waszyngton i Hawaje, że grupa prokuratorów stanowych rozważa złożenie skargi przeciw Trumpowi z powodu ogłoszonego przez niego dekretu. Według źródeł agencji obecnie rozmowy w tej sprawie dotyczą tego, jakie konkretnie zarzuty mogłaby zawierać skarga i w którym sądzie należałoby ją złożyć.

170 osób z odmową

W ocenie Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego (DHS) w ciągu pierwszej doby obowiązywania dekretu prawa wjazdu do USA odmówiono 170 osobom. Wśród nich byli również przedstawiciele załóg obsługujących rejsy do Stanów Zjednoczonych z siedmiu krajów objętych zakazem. Aby uniknąć niepotrzebnych kosztów, funkcjonariusze Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego zwrócili się do przedstawicieli służb migracyjnych USA za granicą z poleceniem odmawiania rejestracji na lot w wypadku osób objętych zakazem. Niezależnie od tych starań, w ocenie ACLU na amerykańskich lotniskach "koczuje do 100 do 200 osób z ważnymi wizami, którym odmówiono prawa wjazdu".

Podróż służbowa odwołana

W zachodniej prowincji Kanady Saskatchewan, lotu do Stanów Zjednoczonych odmówiono Irańczykowi, Mohammadrezowi Tayfehowi. Uznał on, że należy mu się rekompensata kosztów podróży.

Tayfeh, irański student inżynierii w Kanadzie żyje od siedmiu lat. Miał zamiar dotrzeć do San Diego, by spotkać się z inwestorami zainteresowanym jego projektem z branży telekomunikacyjnej. Jako, że miał wizę gościnną, nie zdołał na czas odwołać swojej podróży.

W rozmowie z agencją Reutera przytoczył też przypadek swojego irańskiego przyjaciela, który od lat mieszkał w USA i pracował dla NASA. Okazało się, że w piątek został zatrzymany na lotnisku w Katarze.

Piątkowy dekret

Podpisany w piątek dekret prezydencki zawiesza przyjmowanie przez USA uchodźców m.in. z Syrii. Ich przyjmowanie zostało zawieszone do odwołania. Admisja uchodźców z innych krajów została, zgodnie z dekretem, zawieszona na 120 dni. Wyjątkowo przyjmowani mogą być członkowie mniejszości religijnych, zwłaszcza chrześcijanie prześladowani w krajach muzułmańskich. Dekret przewiduje także wstrzymanie przez 90 dni wydawania amerykańskich wiz obywatelom krajów muzułmańskich mających problemy z terroryzmem. Dekret nie wymienia tych państw, ale według Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego chodzi o Irak, Iran, Syrię, Sudan, Libię, Jemen i Somalię. Celem dekretu, jak podkreślał prezydent Donald Trump, jest zapobieżenie przenikaniu do USA "radykalnych islamskich terrorystów". Jest to w znacznym stopniu realizacja wyborczych obietnic Trumpa – przypominają agencje i wskazują, że decyzja o wstrzymaniu wydawania wiz dla obywateli siedmiu krajów już wywołała szerokie protesty na świecie.

Trump zadowolony

Z przyjęcia nowych regulacji jest natomiast zadowolony sam prezydent Trump. "Dekret o wtrzymaniu wydawania wiz dla obywateli krajów, których ludność wyznaje islam, nie jest wymierzony w muzułmanów i już zaczyna nam wychodzić na dobre" – ocenił w sobotę podczas spotkania z dziennikarzami w Gabinecie Owalnym. - Wystarczy przyjrzeć się temu, co dzieje się na naszych lotniskach i w innych miejscach – dodał. "Będziemy mieć w zasięgu cały szereg bardzo surowych restrykcji, które dadzą nam dogłębny wgląd w sytuację". Taki, jaki "powinniśmy byli mieć w tym kraju już od wielu lat" – zaznaczył Trump.

Autor: AG/adso / Źródło: PAP, Reuters

Tagi:
Raporty: