Amerykańska tarcza antyrakietowa wylądowała w Korei Południowej


Zaledwie dzień po kolejnych próbach rakietowych Korei Północnej Stany Zjednoczone rozpoczęły we wtorek przerzucanie do Korei Południowej pierwszych elementów systemu antyrakietowego THAAD - poinformowały amerykańskie i południowokoreańskie źródła wojskowe.

System THAAD (Terminal High-Altitude Area Defense) jest przeznaczony do niszczenia głowic pocisków balistycznych w ostatniej fazie lotu. Według Seulu i Waszyngtonu, jest konieczny do obrony przed pociskami balistycznymi Korei Północnej.

"Nie jest zagrożeniem dla innych krajów w regionie"

Dowódca wojsk amerykańskich na Pacyfiku (PACOM), admirał Harry Harris, oświadczył we wtorek, że rozmieszczanie systemu antyrakietowego to efekt prowokacji ze strony Pjongjangu.

Przeciwko wdrażaniu systemu THAAD w Korei Południowej protestują Chiny, które widzą w nim zagrożenie dla swego bezpieczeństwa i równowagi w regionie. Niechętna THAAD jest także Rosja. USA zapewniają jednak, że THAAD ma wyłącznie charakter obronny. - Nie jest zagrożeniem dla innych krajów w regionie - podkreślił admirał Harris.

Południowokoreańska agencja Yonhap, powołując się na źródła wojskowe, poinformowała we wtorek, że rozmieszczenie systemu potrwa od jednego do dwóch miesięcy, gotowość operacyjną ma on zaś osiągnąć w kwietniu. Wybudowany przez firmę Lockheed Martin THAAD kosztuje około 800 mln dolarów i najpewniej zwiększy koszty amerykańskiej obecności wojskowej w Korei Południowej. W tym kraju wciąż stacjonuje 28,5 tysięcy żołnierzy USA. Jest to spuścizna po wojnie koreańskiej z lat 1950-1953. Korea Północna w poniedziałek nad ranem wystrzeliła cztery pociski balistyczne, które po przebyciu około 1000 km spadły do morza w wyłącznej strefie ekonomicznej Japonii, około 300 km od wybrzeża prefektury Akita.

Pekin niezadowolony

Przybycie na Półwysep Koreański systemu THAAD skomentowały we wtorek Chiny. Rzecznik Geng Shuang podkreślił, że władze w Pekinie "zdecydowanie sprzeciwiają się" rozmieszczaniu systemu i "podejmą środki" niezbędne dla zapewnienia swego bezpieczeństwa. Nie sprecyzował, po jakie środki Chiny mogą sięgnąć, ale ostrzegł, że "wszelkie konsekwencje" poniosą Stany Zjednoczone i Korea Południowa.

Pekin wielokrotnie sprzeciwiał się planom rozmieszczania tego systemu w Korei Południowej, twierdząc, że potężny radar THAAD mógłby rzutować na bezpieczeństwo Chin i że ten system w żadnym razie nie przyczyni się do złagodzenia napięć na Półwyspie Koreańskim.

Autor: kg/adso/jb / Źródło: PAP, Reuters