Wygląda na to, że to będzie długa noc - powiedział w poniedziałek wieczorem lokalnego czasu w Iowa były wiceprezydent USA Joe Biden, który ubiega się o prezydencką nominację demokratów. Z powodu problemów technicznych Partia Demokratyczna z opóźnieniem ogłosi wyniki swych prawyborów w tym stanie.
Od prawyborów w Iowa rozpoczął się w poniedziałek kilkumiesięczny maraton wyłaniania kandydatów partyjnych w tegorocznych wyborach prezydenckich w USA. Donald Trump nie ma wśród republikanów faktycznej konkurencji, demokratów czeka zacięty bój.
Prawybory odbywają się we wszystkich stanach zgodnie z zasadami wyznaczonymi przez nie same. W trzymilionowym rolniczym stanie Iowa odbyły się tzw. caucuses, czyli lokalne zebrania zarejestrowanych członków partii.
Długa noc w Iowa
Partia Demokratyczna miała ogłosić wyniki późnym wieczorem czasu lokalnego w poniedziałek, ale tak się nie stało. Przewidywany początkowo kolejny termin, czyli wtorkowy poranek, także prawdopodobnie nie zostanie dotrzymany. Stacja CNN poinformowała, że źródła potwierdzają, iż stanie się to "o jakiejś porze we wtorek".
Rzeczniczka demokratów w Iowa Mandy McClure tłumaczyła, że powodem opóźnienia są nieścisłości w zgłoszonych lokalnych rezultatach, a partia prowadzi obecnie kontrolę. - Obok systemów elektronicznych do zliczania wyników korzystamy również ze zdjęć rezultatów i dokumentów na papierze, by sprawdzić, że wyniki się zgadzają - zastrzegła. Przedstawiciele demokratów wykluczają atak hakerski.
"Washington Post" napisał o "długiej nocy" Partii Demokratycznej w Iowa, a portal The Hill o frustracji wśród przedstawicieli tego ugrupowania.
"Opóźnienie wprowadziło powszechny chaos w kampanie prezydenckie i wywołało plotki na temat różnego rodzaju technicznych problemów" - oceniał na gorąco portal dziennika "New York Times". Media podkreślają, że proces trwa znacznie dłużej niż przed czterema laty.
"To nie są tylko kolejne wybory"
Do końcowych rezultatów z wystąpieniami nie czekali czołowi pretendenci demokratów do prezydenckiej nominacji.
- Mam głębokie przeczucie, że kiedy wyniki zostaną ogłoszone okaże się, że bardzo dobrze nam poszło tutaj, w Iowa - powiedział senator Bernie Sanders swoim zwolennikom.
- Zgodnie ze znakami idziemy do New Hampshire zwycięscy - stwierdził były burmistrz South Bend w Indianie Pete Buttigieg, wymieniając kolejny stan, gdzie odbędą się prawybory.
Przedstawiciele sztabów wyborczych spekulują w mediach społecznościowych, że wynik gorszy od przewidywanego przez sondaże osiągnął były wiceprezydent USA Joe Biden.
- Wygląda na to, że to będzie długa noc, ale czuję się dobrze - powiedział Biden podczas sześciominutowego przemówienia. - Partia Demokratyczna w Iowa pracuje nad doprowadzeniem (prawyborów - red.) do porządku - zapewnił. Jego zdaniem "to nie są tylko kolejne wybory". - One znacznie wykraczają poza naszą partię. Chodzi o zakończenie pewnej ery - przekonywał były wiceprezydent. Dodał, że dziś "wszyscy wiedzą, kim jest Donald Trump".
Trump niekwestionowanym zwycięzcą
Bez niespodzianki zakończyły się w Iowa prawybory republikanów. Jeszcze przed zliczeniem wszystkich głosów media ogłosiły zwycięstwo Donalda Trumpa. Po przeliczeniu ok. 95 proc. głosów przywódca USA cieszy się poparciem ponad 97 proc. lokalnych republikanów i jest ich niekwestionowanym wygranym.
Jak przypomniała agencja Reutera, republikanie mają swoją "historię chaosu" związaną z prawyborami w Iowa. W 2012 roku zwycięzcą - z przewagą ośmiu głosów - ogłoszono tam początkowo Mitta Romneya. Jednak dwa tygodnie później okazało się, że prawdziwym wygranym był w tym stanie Rick Santorum, wyprzedzając Romneya o 34 głosy. Ostatecznie to ten drugi polityk uzyskał republikańską nominację, ale w decydującej bitwie o Biały Dom przegrał z demokratą Barackiem Obamą.
Autorka/Autor: momo//rzw
Źródło: PAP, Reuters, The Hill