USA: Powrót do rozmów sześciostronnych możliwy

Aktualizacja:

- Korea Północna musi wstrzymać niebezpieczne prowokacje i wypełnić międzynarodowe zobowiązania - podkreślił szef Pentagonu Robert Gates, przebywający z wizytą w Korei Południowej. Amerykański sekretarz obrony przedstawił to jako warunek wznowienia rozmów sześciostronnych - pomiędzy USA, Chinami, Japonią, Rosją, i rządami obu Korei - mających doprowadzić Phenian do porzucenia programu atomowego.

Głównym tematem rozmów szefa Pentagonu Roberta Gatesa z władzami Korei Południowej jest polityka wobec Korei Północnej. Amerykański sekretarz obrony podkreślił, że dyplomatyczne zaangażowanie USA w sytuację na Półwyspie Koreańskim jest możliwe, ale musi zacząć się od bezpośredniej woli debaty pomiędzy Phenianem a Seulem.

- Jeśli działania Korei Północnej zaczną wskazywać na to, że jakiekolwiek negocjacje mogą być produktywne, jest możliwe wznowienie rozmów międzynarodowych - powiedział Gates. Dodał, że warunkiem dyplomatycznego zaangażowania w relacje pomiędzy Koreami jest zaprzestanie przez liderów w Phenianie "niebezpiecznych prowokacji".

Phenian zagrożeniem dla USA

Tuż przed wizytą w Seulu Gates przebywał z wizytą w Chinach, gdzie przyznał, że Korea Północna staje się bezpośrednim zagrożeniem dla Stanów Zjednoczonych. Szef Pentagonu podkreślił, że w ciągu pięciu lat Phenian może stworzyć własną międzykontynentalną rakietę balistyczną.

Stany Zjednoczone od 2003 roku wspólnie z Chinami, Japonią, Rosją, i Koreą Południową, w ramach tzw. rozmów sześciostronnych próbowały przekonać Koreę Północną do porzucenia programu atomowego. Komunistyczna Korea Północna w 2005 roku ogłosiła, iż posiada broń nuklearną. Przeprowadziła także dwie próby jądrowe. Phenian z rozmów międzynarodowych wycofał się w 2005 roku, tłumacząc swoją decyzję "nieczystymi intencjami" Stanów Zjednoczonych.

Phenian proponuje, Seul odrzuca

W środę Korea Północna skontaktowała się Koreą Południową za pomocą przebiegającej przez granicę gorącej linii. Phenian wezwał tą drogą Seul do rozmów. To pierwszy przypadek bezpośredniej komunikacji między krajami od ostrzelania przez Północ południowokoreańskiej wyspy na Morzu Żółtym, w wyniku czego relacje na Półwyspie Koreańskim pogorszyły się.

Południe odrzuciło ofertę wznowienia rozmów wysuniętą przez Północ uznając ją za nieszczerą i przekonując, że odzwierciedla ona poprzednie taktyki Phenianu mające na celu pozyskanie wsparcia finansowego i pomocy. Seul domaga się, by Korea Płn. przyznała się i przeprosiła za dwa śmiertelne ataki, do jakich doszło w ubiegłym roku.

Źródło: Reuters, tvn24.pl, PAP