Radni, przychylając się do postulatów przedstawicieli amerykańskiej Polonii, stosunkiem głosów osiem do zera opowiedzieli się za utrzymaniem obecnej lokalizacji monumentu. Jeden radny był nieobecny.
- Społeczność polsko-amerykańska New Jersey, Filadelfii, Connecticut, Pensylwanii, a zwłaszcza Nowego Jorku i innych miejsc, a także jej przywódcy walczyli w radzie miejskiej o utrzymanie pomnika przy Exchange Place. Ich postawa wywarła duże wrażenie na radnych i na Jersey City. Dzięki Bogu, że naprawili oni swój błąd i pozostanie on przy Exchange Place - oświadczył radny Michael Yun, gratulując społeczności polsko-amerykańskiej.
Batalia o pomnik upamiętniający ofiary zbrodni katyńskiej z 1940 roku była pełna dramatycznych zwrotów. W kwietniu tego roku burmistrz Jersey City Steve Fulop ogłosił, że w reprezentacyjnym miejscu przy nabrzeżu rzeki Hudson naprzeciw Manhattanu chce stworzyć park i usunąć stamtąd pomnik.
Istniały obawy, że może on w ogóle zniknąć z krajobrazu Jersey City i trafić do magazynu.
Doprowadziło to do protestów Polonii. Po ogłoszeniu w maju planów Fulopa wobec pomnika Amerykanie polskiego pochodzenia zarzucili burmistrzowi, że podjął decyzję o zmianie lokalizacji za ich plecami. W wyniku negocjacji pojawiła się koncepcja przeniesienia monumentu w oddalone o 60 metrów miejsce przy ulicy York, co nie wszystkich zadowalało. Przeciwnicy takiego rozwiązania uważali, że proponowana lokalizacja nie jest godna pomnika symbolizującego męczeństwo ofiar katyńskich.
W czerwcu dziewięcioosobowa rada miejska Jersey City przychyliła się do projektu burmistrza, uchwalając stosowną uchwałę przy dwóch głosach przeciwnych.
Wycofali się z planów przesunięcia pomnika
Nowojorski adwokat Sławomir Platta stanął na czele ruchu przeciwników przesunięcia Pomnika Katyńskiego. Zaowocowało to demonstracjami, procesami oraz pierwszą w historii stanu New Jersey zatwierdzoną petycją o obywatelskie referendum, które po zebraniu blisko około 7,5 tysiąca ważnych podpisów zostało wyznaczone na 11 grudnia.Po dalszych rozmowach Platty z przedstawicielami Jersey City burmistrz i radni wycofali się z planów przesunięcia pomnika.
Dodatkowe porozumienie potwierdziła uchwała z października, która w pierwszym czytaniu zapewniła lokalizację monumentu w jego dotychczasowym miejscu. Jednocześnie uchylono uchwałę z czerwca, która miała doprowadzić do przesunięcia pomnika. Jednak tuż przed drugim i ostatnim czytaniem uchwały nadeszła decyzja sądu stanowego w sprawie pozwu złożonego przez mieszkankę Jersey City Marię Scariati. Sąd orzekł, że uchwała z czerwca, stanowiąca o przeniesieniu pomnika, została niewłaściwie zatwierdzona przez radę i w związku z tym ją uchylił.
Oznaczało to również uchylenie dopiero co wynegocjowanej październikowej uchwały gwarantującej pozostawienie Pomnika w dotychczasowej lokalizacji. W tej sytuacji Platta przystąpił po raz kolejny do dialogu z przedstawicielami miasta. Celem było przywrócenie porozumienia i zagwarantowanie statusu prawnego pomnika przy Exchange Place.
Z projektem stosownej uchwały wystąpił radny Yun. Poparli go opowiadający się od początku za nieprzemieszczaniem pomnika Richard Boggiano oraz James Solomon. Ostatecznie dołączyli do nich pozostali radni. Listopadową uchwałę Rada Miasta w pierwszym czytaniu zaaprobowała jednomyślnie.
"Nie pozwolimy się popychać"
Rada miejska Jersey City potwierdziła ponownie w głosowaniu przyjęcie Pomnika Katyńskiego jako daru dla miasta. Unieważniła niezrealizowaną nigdy uchwałę McC-299 o usytuowaniu monumentu między ulicami Montgomery i Washington. Zagwarantowała też, że monument pozostanie przy Exchange Place na prawach użytkowania wieczystego.
- Nie pozwoliliśmy się popychać. Polonia stanęła razem, bardzo silnie manifestując patriotyzm oraz drzemiący do tej pory duch narodowy wśród Polaków żyjących nie tylko w USA. Złożyliśmy hołd naszym poległym w Katyniu bohaterom. Pokazaliśmy też, że Polonia ma swoich liderów, którym może zaufać i dzięki którym szacunek dla naszej grupy etnicznej w USA będzie wzrastał - ocenił Platta.
- To była nieustanna walka, nieustanna presja. Zmęczyliśmy ich, żeby pomnik mógł zostać tam gdzie jest - podkreślił, dodając, że "Pomnik Katyński nigdy nie powinien dzielić", a mimo przyjętej uchwały "musimy nad tym pomnikiem czuwać".
Pomnik Katyński w Jersey City ma około 12 metrów wysokości. Tworzy go cokół z płaskorzeźbami oraz odlana w brązie, stojąca na postumencie postać żołnierza przebitego bagnetem. Autorem monumentu jest polski rzeźbiarz Andrzej Pityński.
Autor: momo//now / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN