W mieście Warren w amerykańskim stanie Michigan policjanci uratowali półtorarocznego chłopca, który w trakcie jazdy samochodem stracił przytomność. Dziecku bezskutecznie próbowała pomóc spanikowana matka. Wszystko działo się na środku skrzyżowania.
Całe zdarzenie zarejestrowały kamery zamieszczone w radiowozie i na mundurach policjantów. Na nagraniu słychać dramatyczne wołanie matki dziecka o pomoc. - Pomocy! Moje dziecko umiera! - krzyczała roztrzęsiona kobieta.
- Machała rękami przez okno samochodu, pokazywała, że jej dziecko traci przytomność - relacjonował jeden z policjantów, z którym rozmawiała stacja CNN. - W tym momencie wiesz, że masz nagłą sytuację zagrożenia czyjegoś życia. I liczy się tylko to, żeby skutecznie udzielić pomocy - opisywał funkcjonariusz.
"Nie było chwili na emocje. Tylko działanie"
Matka dziecka tłumaczyła policjantom, że wracała ze szpitala, gdzie u jej synka zdiagnozowano COVID-19, gdy nagle malec zaczął tracić przytomność. Policjant, który udzielił chłopcu pierwszej pomocy, opowiadał, że dziecko miało siną twarz. W międzyczasie kolejni funkcjonariusze pojawiali się na miejscu. Oddech dziecka robił się coraz pewniejszy.
- Dziecko oddycha. Czuję to. Posłuchaj! - mówi na nagraniu policjant do roztrzęsionej kobiety.
- Teraz, gdy oglądam to nagranie, przeżywam w środku coś miłego. Ale tam, w czasie akcji, nie było chwili na emocje. Tylko działanie zgodnie z przeszkoleniem, które mamy za sobą jako policjanci - opowiadał później w rozmowie z CNN policjant, który uratował chłopcu życie.
Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: [Cable News Network Inc. All rights reserved 2023]