FBI zatrzymało mężczyznę, który został oskarżony o próbę umieszczenia ładunku wybuchowego w samolocie. 40-latek pojawił się na lotnisku w Pensylwanii z walizką, w której znaleziono środki wybuchowe i dwa zapalniki. Mężczyzna nadał walizkę jako bagaż.
Do incydentu doszło w poniedziałek na międzynarodowym lotnisku Lehigh Valley w Pensylwanii. 40-letni Mark Muffley oddał do odprawy walizkę, która miała trafić do luku bagażowego samolotu lecącego do Sanford na Florydzie.
Bagaż został przeszukany w ramach standardowej procedury. Amerykańska Administracja Bezpieczeństwa Transportu (TSA) poinformowała, że jeden z jej funkcjonariuszy znalazł w walizce podejrzany przedmiot, który wyglądał na urządzenie wybuchowe.
"FBI i lokalni policyjni saperzy ustalili, że przedmiot rzeczywiście był aktywnym urządzeniem wybuchowym" - przekazał rzecznik TSA.
Ładunek wybuchowy był ukryty w podszewce walizki, z dwoma zapalnikami oraz proszkiem umieszczonym w papierze woskowanym i plastikowym opakowaniu - poinformowało Federalne Biuro Śledcze.
"Podejrzewamy, że proszek jest mieszanką proszku błyskowego i ciemnego granulatu wykorzystywanych do produkcji komercyjnych fajerwerków" - przekazało FBI. "Czarny proch i proszek błyskowy są podatne na zapłon pod wpływem ciepła i tarcia i stanowią poważne zagrożenie dla samolotu i pasażerów" - dodano w komunikacie.
Proszek błyskowy to mieszanina składająca się najczęściej z pyłu aluminiowego lub magnezowego lub pyłu stopu aluminium z magnezem, zmieszanego z substancją utleniającą. Charakteryzuje się tym, że podczas spalania generuje silny rozbłysk. Służy do wytworzenia światła magnezowego.
Podejrzany zatrzymany w swoim domu
Po zabezpieczeniu podejrzanego bagażu ogłoszono alarm. Przez głośniki wezwano jego właściciela, by zgłosił się do ochrony lotniska. Kilka minut później widziano Muffleya opuszczającego lotnisko - relacjonowało FBI. Mężczyzna został zatrzymany niedługo później w swoim domu.
Władze lotniska poinformowały, że w poniedziałek na krótko zamknęły część głównego terminalu, gdzie śledczy badali podejrzaną walizkę.
Szczegóły dotyczące incydentu, w tym domniemane motywy podejrzanego, nie są znane - pisze agencja Reutera, dodając, że nie zdołała skontaktować się z Muffleyem ani jego adwokatem.
ABC News podało, że Muffley ma stawić się w sądzie w czwartek.
Źródło: Reuters, ABC News