Samolot rozbił się tuż po starcie i stanął w płomieniach. Władze o przyczynach katastrofy

Źródło:
CBS News
Jamestown w stanie Nowy Jork
Jamestown w stanie Nowy JorkGoogle Earth
wideo 2/2
Jamestown w stanie Nowy JorkGoogle Earth

Jednosilnikowy samolot z dwiema osobami na pokładzie rozbił się krótko po tym, jak wystartował z lotniska w amerykańskim stanie Nowy Jork. Nikt nie przeżył - informują media, powołując się na władze, które rozpoczęły badanie okoliczności katastrofy.

Do wypadku doszło we wtorek po południu. Jednosilnikowy Cirrus SR22 rozbił się i stanął w płomieniach na zalesionym obszarze krótko po starcie z lotniska w Jamestown w stanie Nowy Jork - przekazał portal CBS News powołując się na władze. Wypadku nie przeżyło dwóch dorosłych mężczyzn znajdujących się na pokładzie samolotu. Dochodzeniem w sprawie katastrofy zajmie się Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) i Krajowa Rada Bezpieczeństwa Transportu (NTSB). Śledczy NTSB mieli przybyć na miejsce zdarzenia w środę rano.

Szeryf hrabstwa Chautauqua, James Quattrone podczas konferencji prasowej powiedział, że urzędnicy nie wiedzą jeszcze, co było przyczyną wypadku. Zasugerował jednak, że maszyna mogła ulec "katastrofalnej w skutki awarii". - Z samolotu nic nie zostało - przyznał, oceniając skutki pożaru, jaki wybuchł na miejscu.

Wypadek samolotu. Władze o "spekulacjach"

Jak dodał James Quattrone, "nie wierzy", by gęsty dym spowodowany ogromnymi pożarami w kanadyjskim Quebecu odegrał rolę w katastrofie, ale "zdaje się na śledczych". Przedstawicielka NTSB powiedziała, że ograniczona widoczność może stwarzać problemy, ale zaznaczyła, że nie chce spekulować na temat warunków atmosferycznych w chwili wypadku.

Samolot Cirrus SR22 (zdjęcie ilustracyjne)Shutterstock

ZOBACZ TEŻ: Dlaczego dorośli zginęli, a dzieci nie? Nowe informacje w sprawie zaginionych w dżungli

Autorka/Autor:wac//az

Źródło: CBS News

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock